"Berlin jest dla niej szczęśliwy, bo pięć lat temu zdobyła tam mistrzostwo świata i również pobiła rekord. Cel teraz jest jeden: rzucić ponad 80 metrów. To może nastąpić w każdym najbliższym konkursie. Jeśli Anita przekroczy tą wymarzoną granicę, przejdzie do historii" - powiedział sędzia lekkoatletyczny Janusz Rozum."Owacja na stojąco, którą zgotowali mi kibice, to coś niesamowitego. Miałam dobre przeczucie, że mogę tu ustanowić rekord. Ten stadion przynosi mi szczęście. Nie miałam jednak okazji, by świętować w Berlinie, bo musiałam szybko po zawodach jechać na lotnisko, by zdążyć na samolot" - stwierdziła Anita Włodarczyk.