"Wypada się cieszyć, że impreza nawiązywać będzie do historii. Kusociński często startował na Orle. Wprawdzie nie ma już tego stadionu, ale obecny obiekt znajduje się trzysta metrów w linii prostej od tamtego, przedwojennego" - powiedział PAP prezes Klubu Sportowego Orzeł Andrzej Szyszko. Zdaniem dyrektora zawodów Tadeusza Pietrewicza powinny być one atrakcyjne dla widzów. "Wprawdzie trwają jeszcze negocjacje z zagranicznymi menedżerami, ale wszystko wskazuje na to, że w kilku konkurencjach wystąpią lekkoatleci światowej elity. Natomiast z polskiej strony wystartują czołowi w kraju zawodnicy i zawodniczki" - poinformował. O tyczce skakać będą m.in. wicemistrzyni świata z Helsinek Monika Pyrek i brązowa medalistka ateńskich igrzysk Anna Rogowska. Faworytką biegu na 400 m przez płotki będzie zapewne trzecia w mistrzostwach świata w Osace Anna Jesień. W konkursie rzutu dyskiem zaprezentuje się wicemistrz olimpijski Piotr Małachowski. Podopieczny Witolda Suskiego w pierwszym starcie sezonu w Białymstoku uzyskał obiecujący wynik 65,98 m. Na dystansie 110 m przez płotki kibice zobaczą piątego zawodnika igrzysk w Pekinie, jedno z największych objawień światowej lekkoatletyki w poprzednim sezonie - Artura Nogę. Dyrektor 55. Memoriału Janusza Kusocińskiego nie ukrywa, że PZLA - główny organizator mityngu - jest w trudnej sytuacji z uwagi na problemy finansowe. "Od paru miesięcy intensywnie poszukujemy środków. Na razie, w porównaniu z minionymi latami, jest ich znacznie mniej. Na przykład urząd miasta Warszawy, który rok temu przeznaczył na imprezę 600 tys. zł, teraz daje tylko 250 tys. zł" - powiedział Tadeusz Pietrewicz, członek zarządu PZLA. Z pozytywów zaznaczył przychylność Telewizji Polskiej, która relacjonować będzie zawody.