W Łodzi odbędą się mecze drugiej fazy wrześniowego turnieju i jeśli Polacy się znajdą w drugim etapie to grać będą właśnie w nowoczesnym obiekcie. - Były to pierwsze mecze koszykarskie w łódzkiej hali. To nowoczesny, pachnący świeżością obiekt, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni. Hala jest bardzo wysoka i trochę baliśmy się tego, że ostatnie rzędy na widowni będą zbyt oddalone od parkietu. Widoczność jest jednak bardzo dobra z każdego miejsca hali. We wtorek panował mały bałagan, bo nie wszyscy jeszcze wiedzieli, co mają robić. Wyciągnęliśmy jednak wnioski i w środę wszystko działało poprawnie. Ochrona była tam, gdzie być powinna. Nie było też problemów z wydawaniem akredytacji. Być może drugi mecz i jego wynik wpływają na mój obiektywizm, ale jestem przekonany, że gdybyśmy musieli już za tydzień rozpocząć mistrzostwa Europy, to moglibyśmy to zrobić - powiedział prezes Roman Ludwiczuk.