"Od rana pracuje na okrągło około 50 osób - powiedział PAP dyrektor hali Piotr Drażdżewski. - Trwają wciąż prace nad instalacją sprzętu komputerowego dla dziennikarzy, podestów na kamery, itp. Wszystko dlatego, że sprzęt docierał do nas z Poznania i Gdańska, gdzie rywalizowano w pierwszej fazie ME i pojawiły się pewne opóźnienia". Jak zapewnił, do wieczora wszystko powinno być zapięte na ostatni guzik. "Czasami wychodzą takie drobiazgi, że wcześniej nie sposób na to wpaść. Ale na godzinę 22.00 zaplanowany jest towarzyski mecz drugoligowych zespołów Astorii Bydgoszcz i Harmatanu Gniewkowo. Będzie to próba generalna przed piątkowymi meczami EuroBasketu. Oficjele FIBA, supervisor jeszcze raz będą mieli okazję wszystkiemu przyjrzeć się z bliska, a zegary, komputery, oświetlenie i inne urządzenia techniczne zostaną po raz ostatni przetestowane" - dodał Drażdżewski. Wszystkie sześć ekip, które o awans do ćwierćfinału walczyć będą w Bydgoszczy, dotarły już do miasta. Po południu rozpoczęła się sesja treningowa. Jako pierwsi na parkiecie "Łuczniczki" pojawili się Chorwaci, ostatni ćwiczyć będą Niemcy. Cały czas w sprzedaży są bilety. "Systematycznie ich ubywa, ale do ideału trochę brakuje. Najwięcej wejściówek sprzedanych zostało na niedzielę, a najgorzej wygląda sytuacja z wtorkiem" - poinformowała PAP dyrektor lokalnego Komitetu Organizacyjnego Paulina Rybak. W czwartek ruszyło pierwsze z dwóch "miasteczek kibiców". "Zapraszamy na gry, konkursy, zabawy i przede wszystkim wspólne oglądanie meczów, także tych, które odbywać się będą w Łodzi. Miasteczko w centrum miasta już działa, drugie w pobliżu "Łuczniczki" ruszy w piątek" - powiedział PAP Błażej Stawiarski z Wydziału Promocji Urzędu Miasta. Bydgoską część turnieju rozpocznie w piątek o godz. 15.45 spotkanie Rosji z Chorwacją. Tego dnia odbędą jeszcze mecze Niemiec z Grecją i Francji z Maceodnią.