Polska delegacja będzie się składać z dwóch osób. Obok sternika krajowej federacji do Chin udaje się także wiceprezes Grzegorz Bachański. - Jutro wylatujemy do Finlandii. Z Helsinek polecimy do Hongkongu, a następnie czeka nas podróż promem do Shenzen. Na miejscu będziemy w piątek rano. Na wieczór tego dnia zaplanowana jest uroczysta kolacja dla przedstawicieli wszystkich 32 krajowych federacji uczestniczących w World Cup. Sobota - wiadomo, losowanie. Najważniejsze dla wszystkich. W niedzielę zbieranie się do podróży powrotnej - tą samą drogą - poinformował Piesiewicz. Na razie nie został oficjalnie przedstawiony podział na koszyki ani procedura losowania. Wiadomo tylko, że rozstawionych będzie siedem czołowych zespołów w rankingu FIBA, które wywalczyły kwalifikacje: USA, Hiszpania, Francja, Serbia, Argentyna, Litwa i Grecja oraz gospodarz - Chiny. - Czego oczekuję po losowaniu? Chciałbym trafić do grupy z zespołami z Azji, Afryki bądź z Ameryki; uniknąć w pierwszej fazie rywalizacji z zespołami europejskimi - przyznał prezes. Życzeniem wielu kibiców, także reprezentantów Polski, jest konfrontacja w fazie grupowej ze Stanami Zjednoczonymi. Dla prezesa nie jest to jednak pierwszoplanowe marzenie. - Wszystko jest uzależnione od tego, kto dopełniałby tę grupę. Jeżeli obok Stanów Zjednoczonych miałaby to być inna silna reprezentacja, na przykład Rosja, i jakiś nieobliczalny zespół, to w takiej "grupie śmierci" moglibyśmy być skazani na porażkę. Z drugiej strony fajnie byłoby zmierzyć się z USA, ale dla mnie - tylko i wyłącznie w przypadku, gdy pozostali rywale będą "do ogrania" - zauważył. Mistrzostwa świata koszykarzy po raz pierwszy rozgrywane będą w rozszerzonej formule z udziałem 32 drużyn. W trakcie 16 dni turnieju odbędą się 92 spotkania. W pierwszej fazie grupowej (31 sierpnia - 5 września) rywalizacja toczyć się będzie w ośmiu czterozespołowych grupach, a gospodarzami będą: Pekin, Szanghaj, Wuhan, Nankin, Kanton, Dongguan, Foshan i Shenzen. Do drugiej fazy (6-9 września) awansują po dwa najlepsze zespoły, tworząc cztery czterozespołowe grupy. W nich każda drużyna rozegra po dwa mecze (zaliczony będzie rezultat z rywalem, z którym wyszło się z grupy). Do fazy pucharowej (10-15 września, ćwierćfinały, półfinały, finał) dostaną się po dwie najlepsze ekipy. Kilka dni dłużej pozostaną także w Chinach zespoły z miejsc 3-4 w grupach po pierwszej fazie, które także w nowo utworzonych grupach rozegrają (6-9 września) po dwa spotkania klasyfikacyjne o miejsca 17-32. - Mam nadzieję, że losowanie będzie szczęśliwe. Fajnie byłoby wyjść po pierwszej fazie do czołowej "16". To byłoby już dobrym wynikiem. Potwierdziłoby wartość reprezentacji - zakończył Piesiewicz.