Interia zaprasza na tekstową relację na żywo z tego meczuTutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Na mityng z polskimi dziennikarzami w przededniu meczu amerykański szkoleniowiec przyszedł w bardzo dobrym nastroju. - Mam prawo się cieszyć, bo wykonaliśmy pierwszy krok - awansowaliśmy do drugiej fazy mistrzostw Europy. Jestem naprawdę bardzo dumny z zespołu, ze sposobu, w jakim gramy. Wypracowaliśmy sobie możliwość kolejnego awansu. Jestem podekscytowany meczem z Hiszpanią - powiedział Taylor. Hiszpania to najlepszy, po amerykańskim "Dream Teamie", zespół świata w ostatnim dziesięcioleciu. Zdobywał złote medale mistrzostw globu i kontynentu, dwukrotnie grał w finale igrzysk olimpijskich. - Mamy szacunek dla rywala, jego zawodników, trenera Sergio Scariolo. Ale mamy też swój pomysł na grę. Musimy dobrze bronić, wypełniać plan. Ciężko nad tym pracowaliśmy całe lato. Trzeba realizować system defensywny, pomagać zawodnikom, którzy tego potrzebują w danej sytuacji. Dotychczas dobrze graliśmy w obronie. Kontrolowaliśmy strefę podkoszową, dobrze zbieraliśmy. Wiadomo, żaden zespół nie jest perfekcyjny, ale mam zaufanie do drużyny, nawet przed meczem z tak utytułowanym rywalem - podkreślił. Hiszpania w tegorocznym Eurobaskecie zdobywa średnio 89,6 pkt - najwięcej w ataku, trafia z gry z blisko 50-procentową skutecznością. Polska z kolei pozwala rywalom zdobyć tylko 70,4 pkt w meczu i trafiać 42 proc. prób z gry (ósma i siódma defensywa turnieju). Sobotni mecz zapowiada się jako konfrontacja dwóch stylów gry. - Tak to wygląda z obserwacji. Hiszpanie znakomicie grają w ataku, są szybcy, mają świetnych koszykarzy, którzy dostają piłkę i mogą rzucać z każdego miejsca boiska. Pau Gasol, lider klasyfikacji strzelców turnieju, Rudy Fernandez czy Sergio Rodriguez to zawodnicy najwyższego poziomu. Naszym wyzwaniem będzie ich zatrzymać, spowolnić grę przeciwnika - powiedział szkoleniowiec. Kluczowym graczem Hiszpanów jest Pau Gasol. 35-letni środkowy Chicago Bulls z każdych mistrzostw Europy, w których wystąpił wracał z medalem. W tym turnieju zdobywa średnio 21,6 pkt i ma po 8 zbiórek w meczu, trafia 56 proc. rzutów z gry, ma ponad dwie asysty i dwa bloki. Jak go powstrzymać? - Każdy rywal o to się martwi, ale ja szczerze uważam, że my nie musimy. Mamy Marcina Gortata i Przemka "Big Mambę" Karnowskiego. Moim zdaniem są w stanie powstrzymać Gasola w grze jeden na jednego. Pau to wielki gracz, mistrz NBA, wielokrotny medalista Eurobasketu, lider strzelców. Mam dla niego respekt, ale i zaufanie do swoich zawodników, że mu się przeciwstawią - ocenił. Taylor podkreślił, że ważniejsze od koncentrowania się na przeciwniku będzie postawa biało-czerwonych na parkiecie. - Jeśli wyjdziemy skoncentrowani, będziemy uważnie operować piłką, podejmować decyzje rzutowe we właściwym momencie, mamy wielką szansę. Nie może się powtórzyć sytuacja z meczu z Izraelem, w którym zabiły nas straty - zaznaczył. W jaki sposób zespół pracował, by tę koncentrację utrzymywać? - Zajmujemy się tym każdego dnia. Mamy stałe relacje z zawodnikami, rozmawiamy z nimi indywidualnie i na mityngach całego zespołu. Najważniejsze, żeby wywołać u każdego wewnętrzną motywację. Żeby cały czas towarzyszyły im myśli, że chcą wykonać dobre zagranie, chcą wywiązać się z powierzonych zadań, chcą osiągnąć sukces. Myślę, że wszyscy są dobrze nastawieni do meczu z Hiszpanią - powiedział Taylor. Spore znaczenie w przygotowaniu na najważniejszy dla Polaków mecz w turnieju może mieć fakt, że niedawno spotkali się z tym rywalem w meczu kontrolnym. W Santander gospodarze zwyciężyli 71:64. - Dobrze, że graliśmy z tym zespołem wcześniej. Mamy dzięki temu podstawowe informacje, widzieliśmy, jak grają. Znamy Hiszpanię bardzo dobrze, ale dla mnie najistotniejsze jest nastawienie drużyny, by skoncentrowała się na swojej grze - wyjawił. Utytułowana Hiszpania to rywal, z którym reprezentacja Polski w meczu o punkty ostatnio wygrała w 1972 roku. Był lepszy od Polaków w trzech poprzednich Eurobasketach: 89:53 (2013, Celje), 83:78 (2011, Poniewież), 90:68 (2009, Łódź). Kilku obecnych polskich kadrowiczów pamięta te porażki. Hiszpanie pokonali "Biało-czerwonych" także w mistrzostwach, w których zajmowali oni najwyższe w najnowszej historii, siódme lokaty: 104:61 (1997, Barcelona), 73:67 (1991, Rzym). - Co się stało w przeszłości to przeszłość. Najważniejsze jest tu i teraz: najbliższy mecz, najbliższy rywal i moje w nim zadania. Nie rozmawiamy o tym, co działo się w przeszłości. Może niektórzy zawodnicy mają wspomnienia, ale nie używamy ich do motywacji. Ona musi być czysto pozytywna. Mamy wielką okazję na tym Eurobaskecie zrobić coś dla polskiej koszykówki. Dla Polski - zakończył. Mecz Polska - Hiszpania w Lille rozpocznie się o 18.30. Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz!