"Biało-czerwoni" rozpoczęli EuroBasket od zwycięstwa nad Bośnią i Hercegowiną 68:64. Rosjanie natomiast ulegli Izraelowi 73:76. Biorąc pod uwagę rankig światowy, to zdecydowanym faworytem pojedynku była "Sborna". Rosja zajmuje bowiem 6. miejsce, a Polska dopiero 42. Jednak rosyjska koszykówka przeżywa ostatnio kryzys sportowo-organizacyjny, więc Marcin Gortat i spółka stanęli przed szansą, żeby ich pokonać.Na początku spotkania Rosjanie trafili za trzy, ale szybko w taki sam sposób odpowiedział Adam Waczyński. Chwilę później pierwsze punkty w tym spotkaniu zdobył Gortat (5:3). Waczyński znów popisał się "trójką", a następnie kontrę Polaków skutecznie zakończył Mateusz Ponitka. W 3. minucie "Biało-czerwoni" prowadzili 10:5 i wtedy o czas poprosił trener "Sbornej" Jewgienij Paszutin.Uwagi szkoleniowca pomogły, bo Rosjanie w 6. minucie doprowadzili do remisu 10:10. Kolejne minuty, to wyrównana walka i żaden z zespołów nie mógł wypracować większej przewagi. W 9. minucie dwa razy z rzędu za trzy trafił Dmitrij Chwostow (21:19). Kolejny punkt dla "Sbornej" dorzucił Kurbanow z linii rzutów wolnych. Niemal równo z syreną kończącą pierwszą kwartę rzucał jeszcze z dystansu Łukasz Koszarek, ale spudłował. 22:19 dla Rosji po pierwszych 10 minutach meczu. Polacy słabo rozpoczęli drugą część spotkania i od razu przełożyło się to na wynik. Pod naszą tablicą bezkarnie szalał Andrej Zubkow. Głównie dzięki niemu Rosjanie "odskoczyli" na 28:21. Sygnał do odrabiania strat dał celną "trójką" Koszarek. Świetnie dysponowany zza linii 6,75 był Waczyński. To on sprawił, że "Biało-czerwoni" w 14. minucie znów prowadzili (31:30). Rosjanie podjęli walkę i prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. 45 sekund przed końcem drugiej kwarty trafił z dystansu AJ Slaugter (40:40), a chwilę później łatwe punkty z kontry zdobył Waczyński. Po pierwszej połowie podopieczni Mike'a Taylora prowadzili 42:40. Trzecią kwartę Polacy zaczęli od punktów Gortata i Damiana Kuliga (45:40). Przy stanie 48:46 dla Polski nastąpił okres słabej skuteczności z jednej i drugiej strony. Niemoc przełamał Siergiej Monja, który doprowadził do wyrównania 48:48. Od tego momentu świetny okres gry zanotowali "Biało-czerwoni". Punkty dla naszego zespołu zdobywali: Ponitka, Aaron Cel i AJ Slaughter. Na 2.21 przed końcem trzeciej kwarty przewaga Polaków wynosiła osiem "oczek" (56:48). Za sprawą Zubkowa i Monji Rosjanie omal nie doprowadzili do remisu (56:58). Na szczęście ostatnie słowo w tej części spotkania należało do naszego zespołu. Konkretnie do Koszarka, który trafił za dwa. Przed ostatnią kwartą Polacy prowadzili 60:56. Na początku czwartej kwarty efektownym "wsadem" popisał się Cel. Dobrze spisywał się również Przemysław Karnowski. Polacy trzymali rywali na bezpieczny dystans. Rosjanie swojej szansy upatrywali w rzutach zza linii 6,75. Na szczęście ich skuteczność w tym elemencie nie była na zbyt wysokim poziomie. Na niespełna sześć minut przed końcową syreną Polacy prowadzili 70:61 po celnych rzutach wolnych w wykonaniu Waczyńskiego. Ostatnie minuty były dosyć nerwowe i zawodnicy popełniali sporo błędów. Lepiej, zwłaszcza w defensywie, spisywali się "Biało-czerwoni" dzięki czemu utrzymywali kilka punktów przewagi. Nadzieje Rosjan na odwrócenie losów rywalizacji odżyły po "trójce" Witalija Fridzona (67:72). Gortat ostudził zapał "Sbornej", kiedy dwukrotnie trafił z linii rzutów wolnych, a chwilę później celnym rzutem popisał się Waczyński. Na dwie minuty przed końcem meczu przewaga Polaków wynosiła sześć punktów (76:70). Rosjanie musieli się spieszyć przez co grali niedokładnie, ale w ostatnich sekundach nasi też się nie popisali. Kiedy do końca zostało niespełna 7 sekund "Sborna" przeprowadziła akcję za pięć punków - celna "trójka" Chwostowa i wykorzystane rzuty wolne przez Fridzona. Z bezpieczne przewagi Polaków zostały tylko dwa punkty (81:79). Piłka była jednak w rękach "Biało-czerwonych". Jak to zazwyczaj bywa w takiej sytuacji, Rosjanie błyskawicznie faulowali. Na linii rzutów wolnych stanął Waczyński. Najlepszy strzelec naszego zespołu w tym meczu wykorzystał jeden (82:79). Rosjanie na szczęście spudłowali i zwycięstwo Polski stało się faktem. Najwięcej punktów dla naszego zespołu zdobył Waczyński - 23, a w zespole rywali Zubkow (21). Izrael sprawił po raz drugi niespodziankę w grupie A. 23. zespół rankingu FIBA-Europe pokonał w Montpellier wyżej rozstawioną Finlandię (15.) 79:66. To drugie zwycięstwo zespołu trenera Ereza Edelshteina. Koszykarzy Izraela do sukcesu poprowadził najlepszy zawodnik ligi izraelskiej Lior Eliyahu - miał 22 pkt, pięć zbiórek i sześć asyst. Polska zmierzy się z Izraelem w środę. Polska - Rosja 82:79 (19:22, 23:18, 18:16, 22:23) Polska: Adam Waczyński 23, Marcin Gortat 18, Mateusz Ponitka 10, Przemysław Karnowski 8, A. J. Slaughter 7, Łukasz Koszarek 5, Aaron Cel 4, Karol Gruszecki 3, Przemysław Zamojski 3, Damian Kulig 1, Aleksander Czyż 0; Rosja: Andriej Zubkow 21, Andriej Woroncewicz 12, Dmitrij Chwostow 11, Siergiej Monja 8, Witalij Fridzon 8, Jegor Wialcew 7, Nikita Kurbanow 7, Rusłan Patejew 2, Siemion Antonow 2, Anton Ponkraszow 1; Zobacz wypowiedź Adama Waczyńskiego dla TVP: