Dwa lata temu w ME w Słowenii Wójcik był jednym z asystentów niemieckiego szkoleniowca Dirka Bauermanna. Polska wygrała wówczas tylko jedno spotkanie w grupie - z gospodarzem i została sklasyfikowana na 21. miejscu razem z trzema innymi ekipami. - Zespół funkcjonuje bardzo dobrze, widać zapał i zaangażowanie. Jeśli taką dyspozycję i postawę chłopaki utrzymają w Eurobaskecie, to ze zwycięstwami nad Bośnią, Izraelem i Finlandią nie powinno być problemów. Trzeba dobrze zacząć, bo wygrana w pierwszym spotkaniu sprawia, że ekipa inaczej funkcjonuje. Ciężej będzie oczywiście w spotkaniach z Francją i Rosją, choć nie jest w najsilniejszym składzie. To jednak zawsze "Sborna" i niewygodny dla Polski rywal - ocenił ośmiokrotny mistrz Polski, który trwającą 25 lat karierę zakończył w 2012 roku. Koszykarz, który w reprezentacji Polski rozegrał 149 meczów i zdobył 1821 pkt, uważa, że wiele do drużyny narodowej wnosi naturalizowany Amerykanin A.J. Slaughter. - Wprawdzie nie jest bardzo widoczny na parkiecie, ale robi swoje, ciągnie atak Polaków. Myślę, że jest trochę niedoceniony - jak na razie po towarzyskich meczach - nie tylko przez kibiców, ale i ekspertów. To, że dołączył do reprezentacji naprawdę robi różnicę - dodał. Faworytami Wójcika w walce o medale są obrońcy tytułu Francuzi, Hiszpanie i Serbowie. - Awans do kolejnej fazy jest w zasięgu polskiego zespołu, ale trzeba pamiętać, że tu nie ma słabych drużyn i na każdego trzeba uważać. Ta uwaga dotyczy też faworytów: Francji, Hiszpanii i Serbii. Nowy system rozgrywek, play off po pierwszej fazie, może przynieść wiele niespodzianek, choć nie sądzę by w 1/8 finału najlepsi mieli problemy. Francja to ekipa turniejowa, rozkręcają się z meczu na mecz. Serbowie są bardzo mocni - ocenił były koszykarz m.in. Śląska Wrocław, Mazowszanki Pruszków i Prokomu Trefla Sopot. W opinii Wójcika, który jako zawodnik uczestniczył w czterech mistrzostwach Europy (1991, 1997, 2007, 2009), polska drużyna gra bardziej dojrzały basket niż dwa lata temu. - Polska drużyna gra nie tylko szybciej, ale dojrzalej. Wszyscy koszykarzy nabrali doświadczenia, większość z nich występuje w zagranicznych klubach lub rywalizowała w pucharach z najlepszymi na europejskich parkietach. Bardzo fajnie rozwinął się Mateusz Ponitka, który ostatnie dwa lata spędził w lidze belgijskiej. Już nie tylko zdobywa punkty, co zawsze było jego mocną stroną, ale potrafi ściągnąć na siebie obrońców, stwarza pozycje kolegom, asystuje - dodał Wójcik, który występował w lidze hiszpańskiej, włoskiej, greckiej oraz belgijskiej.