Finlandia, która jako pierwsza dokonała wyboru stowarzyszonej federacji, postawiła na Islandię, Izrael na Litwę, a Rumunia wybrała graniczące z nią Węgry. Jako ostatnie decyzję podjęły władze tureckiego związku koszykówki i zaprosiły Rosję. - W takim układzie wiele państw marzy, by w trakcie losowania trafić do grupy z Rumunią i Węgrami, bo to teoretycznie są najłatwiejsi rywale. My też bylibyśmy z takiego losu zadowoleni, także ze względu na najmniejszą odległość od Polski - powiedział prezes związku Grzegorz Bachański, który wybiera się na ceremonię do Stambułu. W eliminacjach Polacy, startujący w pozycji faworytów, wygrali rywalizację w grupie D. Byli zdecydowanie lepsi od Estończyków, Białorusinów i Portugalczyków. Eurobasket, w którym wystartują 24 reprezentacje, tak jak cztery lata temu, odbędzie się w czterech państwach: Finlandii (Helsinki), Izraelu (Tel-Awiw), Rumunii (Kluż Napoka) i Stambule (grupa oraz faza finałowa). Reprezentacja Polski wystąpi w szóstym kolejnym finałowym turnieju mistrzostw Europy. Poprzednio grała w Hiszpanii (2007), jako gospodarz w 2009, na Litwie (2011), Słowenii (2013) oraz we Francji (2015).