Po meczu Francja - Polska (69:66) powiedzieli:Vincent Collet (trener reprezentacji Francji): "To był najtrudniejszy dla nas mecz w turnieju. Na szczęście Tony Parker w trzeciej kwarcie pokazał, że nie na darmo został najlepszym strzelcem Eurobasketu w historii. W trudnych momentach dawaliśmy mu okazję do rzutów i on trafiał. Do końca jednak nie mieliśmy pewności wygranej. Na końcu rywale byli w posiadaniu piłki, ale udało nam się wybronić ich akcję. Mike Taylor (trener reprezentacji Polski): "Obrońca tytułu okazał się lepszy. Jestem dumny z zespołu, mimo tej porażki. Z naszej strony to był wielki wysiłek w obronie. Błędy i straty w decydujących momentach, źle wykonana ostatnia akcja, spowodowały, że nie doszło do dogrywki. Rozrysowaliśmy ją po wzięciu czasu. Adam Waczyński miał dostać dwie zasłony. Nie udało się mu ich postawić. Marcin Gortat pobiegł do rogu i dostał piłkę. Oczywiście, nie było to naszym planem, by on rzucał z dystansu. - Turniej daje nam nowe doświadczenia, ale cały czas dojrzewamy, od samego początku przygotowań. Eurobasket to etap w tworzeniu reprezentacji. Celem jest pokazanie, co naprawdę potrafią polscy koszykarze. Tony Parker (Francja): "Chcę wyrazić szacunek dla rywali. Grali znakomicie, wstrzymali nasz atak, sami grali cierpliwie w ofensywie. Pokazali, że mają solidną obronę, co dało im szansę na wygraną. - Poprawienie strzeleckiego rekordu wszech czasów w takim meczu, przed własną publicznością to dla mnie coś specjalnego. Znaleźć się przed takimi graczami jak Nikos Galis, Dirk Nowitzki czy Drażen Petrović to wielki honor. Chciałem podziękować za to kolegom, rodzinie, francuskiej federacji, wszystkim, którzy mi w tym pomogli. Mateusz Ponitka (Polska): "W całym meczu toczyliśmy walkę z mistrzami Europy, a nie jest łatwo grać z takim rywalem. Francja to przecież bardzo dobry zespół. Mieliśmy swoje szanse. Szkoda. Zabrakło nam jednak doświadczenia, zimnej głowy. Ten mecz mógł być nasz. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie. Nie pozwoliliśmy im się aż tak bardzo rozpędzić, jak wczoraj Bośnia w drugiej połowie. Walczyliśmy do samego końca. Mieliśmy rzut na remis. Szkoda, że to nie wyszło, ale wydaje mi się, że w naszej grze są pozytywy. Aaron Cel (Polska): "Wyszedłem dziś w pierwszej piątce, grało mi się bardzo dobrze. Nie mamy się czego wstydzić. Niestety, zabrakło małych szczegółów. Francuzi zrobili przewagę pod koniec trzeciej i na początku czwartej kwarty. Trzeba było to odrabiać. Dogoniliśmy, ale na końcu zabrakło tak niewiele. Cóż, dobrze graliśmy, ale nie udało się. Nie jesteśmy szczęśliwi, bo przegraliśmy. Celem było sprawić im problemy i to się udało. Czy jesteśmy rozżaleni? Ciężko nam, bo byliśmy bliscy zrobienia czegoś cudownego. Dobrze, że jutro jest dzień wolny. Będziemy mogli ochłonąć i skoncentrować się na kolejnym rywalu - Izraelu. To będzie bardzo ważny mecz. Z Montpellier - Marek Cegliński