Debiutująca w EuroBaskecie Czarnogóra, która w pierwszych dwóch rundach była jedynym niepokonanym zespołem (komplet sześciu zwycięstw), przegrała najważniejsze spotkanie turnieju. O wielkim pechu może mówić środkowa Czarnogóry Iva Perovanovic, która na trzy i pół minuty przed końcem spotkania doznała w starciu podkoszowym kontuzji prawej nogi. Przerwa w grze trwała kilka minut, a zawodniczka została zniesiona z parkietu. Halę w Łodzi opuszczała na noszach z zabandażowaną od stopy po udo nogą, mając łzy w oczach i z powodu porażki i bólu. Nie wiadomo, czy kontuzja nie przeszkodzi jej w przygotowaniach do nowego sezonu, w którym ma reprezentować barwy wicemistrza Polski CCC Polkowice. Chorwatki tak cieszyły się ze zwycięstwa, że wbiegły na parkiet tuż przed zakończeniem spotkania. Reakcja sędziów była zdecydowana i dopiero po końcowej syrenie podopieczne trenera Stipe Bralica mogły świętować największy sukces w historii. Chorwacja - Czarnogóra 73:59 (14:16, 19:24, 9:17, 18:15) Chorwacja: Jelena Ivezic 21, Iva Ciglar 19, Marta Cakic 12, Iva Sliskovic 11, Sandra Mandir 5, Lisa Karcic 3, Antonija Misura 1, Mirna Mazic 0, Luca Ivankovic 0. Czarnogóra: Anna De Forge 18, Jelena Dubljevic 13, Iva Perovanovic 9, Milka Bjelica 8, Jelena Skerovic 5, Snezana Aleksic 4, Natasa Popovic 2, Ana Turcinovic 0, Milica Jovanovic 0.