W tabeli prowadzi Prokom Trefl, który pewnie wygrał w Słupsku z tamtejszymi Czarnymi 90:64. Ekipa z Sopotu wyprzedza o dwa punkty Anwil Włocławek. Podopieczni Andreja Urlepa w sobotę pokonali na wyjeździe AZS Gaz Ziemny Koszalin 91:78. W stolicy miejscowa Polonia wygrała ze Śląskiem 100:83. Dla podopiecznych Wojciecha Kamińskiego (bilans 9-7) było to dopiero drugie zwycięstwo w ostatnich pięciu ligowych meczach, a zespół z Wrocławia (6-10) poniósł piątą porażkę z rzędu. O zwycięstwie "Czarnych Koszul", dla których 27 punktów zdobył Otis Hill, zdecydowała fantastyczna skuteczność w rzutach za trzy. Gospodarze trafili aż 14 z 24 prób zza linii 6,25 m, w czym celował głównie Łukasz Koszarek (5/7 za trzy), który uzyskał 23 punkty. Śląsk popełnił wprawdzie znacznie mniej strat od gospodarzy (6-16) i minimalnie przegrał rywalizację na tablicach (31-33), ale nie był w stanie dorównać świetnie dysponowanym rzutowo polonistom. 24 "oczka" dla gości uzyskał Michał Ignerski. W 31. minucie na tablicy pokazał się ostatni remis (68:68). W kolejnych akcjach wrocławianie patrzyli już tylko bezradnie na rzuty zza linii 6,25 m Jeffa Nordgaarda (4 w tej kwarcie, a w całym meczu 6), Łukasza Koszarka i asysty Erica Elliotta. W 34. minucie gospodarze prowadzili 80:70, a na 2,5 minuty przed końcem meczu 94:75. - Przez 30 minut walczyliśmy jak równy z równym i myślałem, że w czwartej kwarcie "przełamiemy" grę Polonii - powiedział szkoleniowiec Deichmanna Śląska Wrocław Tomasz Jankowski. - W czwartej kwarcie moi koszykarze "zaspali" kilka razy w obronie strefowej, a Polonia wykorzystała to bezwzględnie. Nasza sytuacja jest teraz bardzo trudna, ale do ostatniego meczu będziemy walczyć o udział w playoffs - dodał młody trener Śląska, który prowadzi zespół po rozstaniu się kluby ze Słoweńcem Tomo Mahoricem. W Słupsku Prokom wygrał w derbach Pomorza z miejscowymi Czarnymi 90:64. Była to 15. wygrana mistrza Polski, który wystąpił bez kontuzjowanych Serba Andriji Cirica (złamana ręka) i Węgra Istvana Nemetha (rwa kulszowa). 31 punktów Gorana Jagodnika, niemalże stuprocentowa skuteczność Litwina Tomasa Masiulisa (9 z 10 rzutów za dwa punkty i 1/1 za trzy punkty) oraz 12 asyst Tomasa Pacesasa, a także doskonała obrona w czwartej kwarcie - Czarni zdobyli tylko pięć punktów - nie pozostawiła wątpliwości, która z drużyn była w Słupsku lepsza. Wisła Platinum dopiero w dodatkowym czasie gry udowodniła swa wyższość nad mającą nieustanne problemy finansowe, a przez to i kłopoty kadrowe, Notecią Inowrocław. Trener Noteci Piotr Baran miał od dyspozycji tylko sześciu zawodników (w Krakowie nie wystąpili Amerykanie Brandun Brown i Adrian Penland), a mimo to inowrocławianie walczyli z gospodarzami jak równy z równym. Wisła wygrała dopiero po dogrywce 97:89. <a href="http://koszykowka.interia.pl/1liga/m/wyn?kid=9105&nr=16">Zobacz WYNIKI oraz ZDOBYWCÓW PUNKTÓW w 16. kolejce</a>