31-letni Sato, reprezentant Republiki Środkowoafrykańskiej, został zatrzymany na granicy w czwartek i noc musiał spędzić w areszcie. Funkcjonariusze straży granicznej uważali, że sfałszowane zostały dane w jego paszporcie. "Zostało to później potwierdzone przez sprzęt komputerowy" - oświadczyła słoweńska policja. Władze Fenerbahce są oburzone całym zajściem i uważają, że zatrzymanie Sato było bezpodstawne. Koszykarz tego lata przeprowadził się do Stambułu z Panathinaikosu Ateny. Przed ośmioma laty został wybrany przez San Antonio Spurs w drafcie NBA. W USA nie zrobił jednak kariery. Grał za to m.in. w takich klubach jak Barcelona i Montepaschi Siena.