Przed rozpoczęciem spotkania kilkuset kibiców skandowało w hali w Ankarze antyizraelskie hasła. Koszykarze z Izraela zostali zmuszeni do ucieczki z szatni. Wściekli kibice skandowali "Bóg jest wielki" i "Zabić Izrael", a jeden z nich rzucił butem w kierunku zawodnika z Hasharonu. Policja zdołała ochronić koszykarza przed uderzeniem. Powodem agresywnego zachowania fanów jest trwająca operacją Izraela w strefie Gazy. Interwencja 1500 policjantów doprowadziła do usunięcia wszystkich kibiców z hali. Mecz z opóźnieniem miał się odbyć przy pustych trybunach, jednak ekipa z Izraela odmówiła gry. Według regulacji ULEB za odmowę wyjścia na parkiet zespołowi grozi walkower 0:20. Sprawę wyjaśni komisja dyscyplinarna ULEB. Do zamieszek inspirowanych przez proislamskie grupy dochodziło na kilka godzin przed meczem - przed halą spalono flagę Izraela. Rząd turecki potępił akcje Izraela w strefie Gazy i wezwał do natychmiastowego zaprzestania działań zbrojnych.