Spotkanie dokończono przy pustych trybunach. Mecz rozegrano teoretycznie na neutralnym terenie - w hali Elliniko w Atenach, przy ograniczonej do 1800 liczbie widzów. Jednak i te środki prewencji nie wystarczyły. Przerwa na kilkadziesiąt minut nastąpiła w drugiej kwarcie, po tym jak zawodnik "Koniczynek" Michael Bramos został ugodzony w rękę przedmiotem rzuconym z trybun. W stronę parkietu leciały inne rzeczy, nawet kamień. Tłum wdarł się na boisko, co zmusiło koszykarzy obydwu ekip do ucieczki do szatni. Do akcji wkroczyły siły policyjne. Użyto broni gładkolufowej i granatów ogłuszających. Wcześniej podczas rozgrzewki uderzony został środkowy Olympiakosu Amerykanin Kyle Hines. Starcia kibiców obydwu drużyn zarówno podczas meczów koszykarskich, jak i piłkarskich, należą do niechlubnej tradycji w stolicy Grecji.