Podopieczni Eugeniusza Kijewskiego (bilans 18-1) nadal pewnie prowadzą w tabeli, a zespół z Wrocławia (8-11) nie zdołał podtrzymać dobrej passy i wygrać trzeciego ligowego meczu z rzędu. Pojedynek w hali "Orbita" był niesłychanie zacięty, a o zwycięstwie gości zdecydowała lepsza skuteczność z gry (49,1 proc.- 37,5 proc.) oraz wygrana rywalizacja na tablicach (37-28). Śląsk, który popełnił mniej strat od lidera (9-17), miał jednak w końcówce szansę na zwycięstwo, ale w ostatniej Robert Skibniewski nie zdołał trafić do kosza. Najwięcej punktów dla ekipy z Sopotu zdobył Goran Jagodnik (19), a 14 "oczek" dla gospodarzy uzyskał Michał Ignerski. Po raz pierwszy, od czasu przenosin do Sopotu, przeciwko swojemu dawnemu zespołowi zagrał Adam Wójcik. Koszykarz sprawiał wrażenie nieco zdeprymowanego występem przeciw dawnym kolegom, ale to właśnie Wójcik zdobył punkty decydujące o zwycięstwie Prokomu, na minutę przed końcową syreną. W zespole gospodarzy zabrakło skutecznego ostatnio Radosława Hyżego, który po stłuczeniu kolana, mógł tylko z ławki rezerwowych wspierać kolegów. Sopocianie dopiero w piątek wieczorem dotarli do Wrocławia po meczu Euroligi w Treviso i widać było po ich grze, że czują trudy podróży. Goście w pierwszej kwarcie stracili 29 punktów, tyle, ile w całej drugiej połowie. W pierwszych 20 minutach w Śląsku bardzo dobrze spisywał się pozyskany niedawno Primoż Kobale. Słoweniec w pierwszych dwóch kwartach miał stuprocentową skuteczność rzutów (5/5). Po dwóch kwartach Śląsk prowadził 44:39, po 30 minutach 60:56. Wrocławianie prowadzili też przez większą część ostatniej kwarty, ale po dwóch trzypunktowych rzutach Gorana Jagodnika, Prokom przegrywał tylko 64:65. Przy stanie 70:68 został sfaulowany, przy rzucie za trzy punkty, kapitan Śląska Maciej Zieliński. W tym kluczowym momencie meczu doświadczony zawodnik Śląska nie trafił ani jednego rzutu wolnego, a w kolejnej akcji punkty dla mistrza Polski zdobył Istvan Nemeth doprowadzając do remisu. 60 sekund przed końcem meczu stratę popełnił rozgrywający Śląska Adrian Autry. Goście wyprowadzili kontrę zakończoną efektownym wsadem w wykonaniu Adama Wójcika i Prokom wygrywał 74:73. Ostatnią akcję przeprowadzali wrocławianie, jednak Skibniewski nie zdołał zdobyć punktów na wagę zwycięstwa. Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu: - To było spotkanie walki, które mogło się podobać. Zespół wrocławski zagrał dużo lepiej, niż podczas pierwszego meczu w Sopocie. Gospodarze sprawiali nam wiele problemów, tym bardziej, że odczuwaliśmy trudy czwartkowego meczu w Eurolidze. Tomasz Jankowski, szkoleniowiec Śląska: - Dziękuję swoim chłopakom, bo fantastycznie walczyli. Dobrze broniliśmy, ale słabszy był atak. Niewiele zabrakło nam do zwycięstwa. O porażce zadecydowała końcówka, brakowało w niej kilku dobrych akcji w ataku, zakończonych zdobyciem punktów. <a href="http://koszykowka.interia.pl/1liga/m/wyn?kid=9203&nr=19">Zobacz WYNIKI oraz ZDOBYWCÓW punktów w 19. kolejce</a>