- Rywale na początku spotkania fantastycznie bronili, na najwyższym światowym poziomie. My tak słabo jak w pierwszej połowie jeszcze w tym sezonie nie graliśmy. Rywale byli od nas lepsi w każdym elemencie - stwierdził Kijewski. - Na szczęście po rozmowie w przerwie, w drugiej połowie drużyna zaczęła grać tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Proszę pamiętać, że Jagodnik, który jest przecież naszym wiodącym zawodnikiem w ofensywie, kontuzji doznał już na początku meczu. Nie w pełni sił są także zmagający się z urazem ścięgna Achillesa Wójcik oraz wciąż narzekający na bolące kolana Miller - tłumaczył Kijewski. Prokom w fazie Top 16 Euroligi ma na koncie trzy porażki. - Nadal chcemy wygrywać. Teraz już tylko po to, aby zakończyć te rozgrywki z twarzą. Nie zamierzamy przegrywać jak Śląsk, który uległ Benettonowi różnicą 48 punktów - dodał szkoleniowiec.