Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło podczas podróży powrotnej z popołudniowego treningu. Chandler Parsons prowadził auto, w które uderzył kierowca będący pod wpływem alkoholu. Jak się okazuje, wypadek może kosztować zawodnika Atlanty Hawks nawet rozbrat z zawodową koszykówką. "Kariera koszykarska Chandlera Parsonsa jest po wypadku samochodowym wątpliwa. Doznał w nim wielu ciężkich obrażeń, w tym uszkodzenia mózgu, przepukliny dysku" - napisano na Twitterze NBA Central. Według oświadczenia wydanego przez kancelarię prawniczą Morgan&Morgan kierowca, który spowodował wypadek, został zatrzymany i przyznał się policji, że był pod wpływem alkoholu. Pojazd koszykarza NBA był jednym z trzech, które brały udział w wypadku. "Chandler został poważnie ranny w katastrofie, która nigdy nie powinna była mieć miejsca" - dodano w oświadczeniu. 31-letni Parsons gra na pozycji niskiego skrzydłowego. Swoją karierę sportową rozpoczął za czasów uniwersyteckich, grając w zespole Florida Gators. Przed sześcioma laty ustanowił rekord zasadniczego sezonu NBA, oddając 10 trafnych rzutów za trzy punkty w jednej połowie meczu. W Atlancie Hawks gra od lipca 2019 roku. AB