<a href="http://kalendarz.toolix.pl/kalendarz-kalendarz-sportowy,670.html" target="_blank">Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz!</a> To siódma z rzędu wygrana zespołu Aleksandara Djordjevicia w turnieju. Serbowie, którzy byli faworytami, nie potrafili sobie długo poradzić z dobrą defensywą rywali występujących w ćwierćfinale ME po raz pierwszy w historii Czeskiej Republiki. O sukcesie przesądziła druga połowa i w niej lepsza defensywa. Ostatnią część wicemistrz świata wygrał 22:12. Południowi sąsiedzi Polski, którzy w 1/8 finału wyeliminowali niespodziewanie Chorwatów i tym razem grali bez respektu dla bardziej utytułowanych rywali. Prowadzili w pierwszej kwarcie 14:7 po rzucie byłego kolegi Marcina Gortata z Washington Wizards Jana Vesely'ego. Po 20 minutach było 21:21. Wicemistrzowie świata od drugiej kwarty zaczęli uzyskiwać minimalną przewagę grając zespołowo. Gdyby nie słaba skuteczność rzutów z dystansu ich prowadzenie byłoby wyraźniejsze. A tak po 20 minutach wygrywali 45:42, a po trzech kwartach 67:63. W ostatniej drużyna trenera Djordjevicia, trzykrotnego mistrza Europy jako zawodnika, kontrolowała przebieg sytuacji na parkiecie, jednak Czesi walczyli do końca i wykorzystywali każdy błąd rywali. Najwyższą przewagę Serbia miała w 37. min, gdy po rzucie Bogdana Bogdanovica zza linii 6,75 m prowadziła 87:72 oraz na 60 sekund przed końcem (89:74). Liderem zespołu z Bałkanów był rozgrywający Milos Teodosic (CSKA Moskwa), który miał double-double - 12 pkt i 14 asyst. Podwójne cyfry w dwóch elementach miał także Nemanja Bjelica (14 pkt i 10 zbiórek), który od nowego sezonu występować będzie w NBA. Najwięcej punktów dla drużyny uzyskał środkowy Zoran Erceg - 20. W zespole Czech najlepszymi byli Vesely z double-double - 23 pkt i 10 zbiórek oraz koszykarz FC Barcelony Tomas Satoransky - 20 pkt, cztery asysty i cztery zbiórki.