Ekipa prowadzona przez Tomasza Herkta musi znaleźć się w pierwszej trójce (jeśli w niej znajdą się Greczynki, to w "4"), by wrócić za rok do Aten na igrzyska olimpijskie. Pierwszym rywalem Polek będzie Serbia, z którą na ostatnich ME we Francji spotykaliśmy się dwukrotnie (w grupie wygraliśmy, a w meczu o 5. miejsce ponieśliśmy porażkę). Na pewno liderem polskiej ekipy będzie Małgorzata Dydek. Margo jest naszą główną opcją w ataku pozycyjnym, a w obronie musi uważać na grę przeciwko niższym rywalkom, które będą starały się "łapać ją na faule". Po okresie przygotowawczym forma drużyny zawsze jest pewną niewiadomą. Wiele wyjaśni się już dziś wieczorem.