Gdynianki mają w tym sezonie patent na mistrzynie Polski, gdyż wygrały wszystkie konfrontacje między tymi zespołami, w sobotę już po raz piąty. - Patent, patentem, ale to spotkanie kosztowało nas sporo nerwów - powiedział Roman Skrzecz, trener Lotosu. - To są playoffs, a nasze zwycięstwo 15 punktami wcale nie odzwierciedla wydarzeń na parkiecie - dodał. Mecz przez trzy kwarty był wyrównany, gdynianki przewagę punktową wypracowały sobie w ostatniej części spotkania. Siłą napędową Lotosu PKO BP były Amerykanki Canty i Holdsclaw, które jeszcze w ubiegłym sezonie odbierały złote medale mistrzostw Polski grając w Wiśle. Z kolei eksgdynianka Ewelina Kobryn nie zdobyła dla Wisły żadnego punktu, mimo że na parkiecie była ponad 12 minut. Niemal przez całą pierwsza połowę meczu żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi niż czteropunktowa, dopiero w 18 minucie gdynianki objęły prowadzenie 41:34 po akcji "2+1" Leciejewskiej. W 25. minucie było tylko 54:52 dla gdynianek a za chwilę po punktach Fernandez, która dość łatwo w tej części gry "urywała się" gdyńskiej obronie, był remis 58:58. Było to jednak wszystko na co w sobotę w Gdyni było stać zespół Wisły. Chociaż wicemistrzynie Polski minimalnie przegrały trzecią kwartę, to po 30 minutach było 64:60 dla Lotosu PKO BP. Gdynianki w ostatnich 10 minutach nie pozwoliły już sobie odebrać zwycięstwa, agresywnie broniąc i wykorzystując niedokładną grę Wisły, która w całym meczu popełniła aż 17 strat. W pierwszym spotkaniu o trzecie miejsce KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp pokonał PKM Dudę PWSZ Leszno 79:54. Gra się do trzech zwycięstw. Po pierwszej kwarcie, wyrównanej, wydawało się, że wynik meczu będzie sprawą otwartą do ostatnich sekund. Tak się jednak nie stało, bo gorzowianki z kwarty na kwartę grały lepiej. W miarę upływu czasu koszykarki KSSS popełniały mniej błędów, wygrywały walkę pod tablicami, czego efektem było systematycznie rosnące prowadzenie. Trzecia kwarta, która najczęściej do tej pory była najgorszym fragmentem gry w wykonaniu akademiczek, tym razem była udana dla zespołu z Gorzowa Wlkp. Zawodniczki Dudy zniwelowały straty, ale nie były w stanie doprowadzić do remisu. Na domiar złego kontuzji pod koszem doznał czołowa koszykarka z Leszna - Martyna Koc, która była ważnym ogniwem w drużynie Jarosława Krysiewicza. Prawdopodobnie nie zagra w niedzielnym meczu. W czwartej kwarcie gorzowianki +dobiły+ rywalki - grały skutecznie i znakomicie broniły, co pozwoliło im uzyskać ponad 20- punktową przewagę. Po meczu trener AZS, Dariusz Maciejewski powiedział, że drużyna uczyniła pierwszy krok na drodze do medalu, dodając: "Zwycięstwo w dobrym stylu jest ważne i cieszy, ale w niedzielę czeka nas bardzo ciężki mecz". Finał: Wisła Can Pack Kraków 89:74 (21:21, 24:19, 19:20, 25:14) Lotos PKO BP Gdynia: Chamique Holdsclaw 28, Dominique Canty 25, Jekaterina Snicyna 8, Slobodanka Maksimović 8, Magdalena Leciejewska 8, Anna Breitreiner 7, Alana Beard 5, Natalia Waligórska 0, Patrycja Gulak 0. Wisła Can-Pack Kraków: Candice Dupree 20, Marta Fernandez 14, Anna DeForge 14, Kara Braxton 13, Jelena Skerovic 8, Agnieszka Pałka 3, Anna Wielebnowska 2, Monika Krawiec 0, Ewelina Kobryn 0, Natalia Trafimawa 0. Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 1-0 dla Lotosu PKO BP. o trzecie miejsce: KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - PKM Duda PWSZ Leszno 79:54 (21:22, 17:8, 16:11, 25:13) KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.: Carrie Moore 22, Denaimou N'Garsanet 14, Katarzyna Czubak 9, Agnieszka Szott 9, Justyna Żurowska 8, Aleksandra Chomać 7, Katarzyna Ristic 5, Małgorzata Babicka 3, Agnieszka Kaczmarczyk 2, Joanna Czarnecka 0, Aleksandra Pietraszek 0. PKM Duda PWSZ Leszno: Agnieszka Budnik 11, Edyta Krysiewicz 11, Martyna Koc 9, Agnieszka Makowska 8, Daria Mieloszyńska 7, Anna Krzywicka 3, Anna Talarczyk 3, Olga Żytomirska 2, Ryan Coleman 0, Agnieszka Król 0, Monika Siwczak 0. Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 1-0 dla KSSSE.