Sędzia przerwał trzecie, decydujące spotkanie w Pireusie, gdy w kierunku ławki zespołu z Aten poleciały petardy, świece dymne i inne przedmioty. Czekał ponad pół godziny na ewakuowanie 10 tys. widzów, ale grupa około stu osób odmówiła opuszczenia hali. W tej sytuacji zakończył mecz, ogłaszając zwycięstwo ateńskich "Koniczynek". Pojedynek przerwano 87 sekund przed końcową syreną, przy prowadzeniu Panathinaikosu 76:72. Jak poinformował rzecznik prasowy zespołu gości, lekko ranni zostali rozgrywający Vasilis Xanthopoulos, jeden z trenerów oraz intendent klubu. Jeszcze przed rozpoczęciem gry około 30 chuliganów zaatakowało w hali ekipę telewizyjną, niszcząc kamerę.