Zajęcie dóbr klubowych jest konsekwencją wygranych procesów sądowych dwóch byłych zawodników - Roberta Mencla i Romana Rutkowskiego, z którymi klub się nie rozliczył. Przyznane im odszkodowania z odsetkami sięgają 200 tysięcy złotych. Robert Mencel z dawną drużyną wywalczył wejście słupskich koszykarzy do ekstraklasy: - Klub nie zapłacił mi za sezon 1999-2000. Dzisiaj muszę płacić nawet za bilet za wejście do hali "Gryfii"... - mówi rozgoryczony były koszykarz. - Sprawę w sądzie wygrałem trzy lata temu i z 60 tysięcy złotych komornik wyegzekwował tylko dwadzieścia sześć. To, co teraz zajął komornik, pod koniec 2002 roku klub MZKS Czarni oddał w tzw. użytkowanie Spółce Akcyjnej Czarni Słupsk. Ma ona prawo do posługiwania się godłem, hymnem, barwami klubowymi oraz zezwolenie na powoływanie się na tradycję, historię, osiągnięcia Czarnych i uczestnictwo w ekstraklasie w zamian za 60 tysięcy zaliczki. - Sportowa Spółka Akcyjna Czarni Słupsk przejęła od MZKS Czarni Słupsk same korzyści, ale nie poczuwa się do spłacenia zobowiązań - mówi Wawrzyniec Malinowski z krakowskiej kancelarii radcy prawnego Grzegorza Greli, która prowadzi sprawę byłych koszykarzy. I rzeczywiście. - Spółka Akcyjna nie jest dłużnikiem klubu sportowego - odpowiedział komornikowi Andrzej Twardowski, prezes spółki. Ile w wyniku egzekucji może stracić klub? Według krakowskiego prawnika, zajęte dobra są warte nawet milion złotych: - To jednak musi dokładnie wycenić biegły sądowy - mówi Wawrzyniec Malinowski. - Spółka jak każdy może wziąć udział w licytacji, ale wygra ją ten, kto da więcej.