Nic dziwnego, że natychmiast pojawiły się spekulacje o dymisji trenera Tomasza Herkta. - Bolą mnie niesprawiedliwie oceny dziennikarzy - powiedział Herkt "Przeglądowi Sportowemu". - Ta drużyna wylała zbyt wiele potu, by ją potępiać. Co mają powiedzieć np. Francuzki, które broniąc tytułu zajęły piąte miejsce? - Tak już jest z Polakami. Podczas gdy zagraniczni dziennikarze nam gratulują, w kraju się nas potępia. To oczywiście boli, że nie pojedziemy na igrzyska, ale życzyłbym wszystkim reprezentantom gier zespołowym by na mistrzostwach Europy zajęli 4. miejsce. - Czy będę nadal pracował z kadrą zależeć będzie od centrali. Podporządkuję się każdej decyzji PZKosz. Nie boję się i chciałbym zostać. Trenera bronią wyniki. A mistrzostwa Europy z 1999 roku, sukcesów z Olimpią Poznań i Lotosem nie może przekreślić 5 minut meczu z Hiszpanią. - Mam pomysł na kadrę. Nie trzeba żadnej rewolucji. Wystarczą niewielkie zmiany ewolucyjne - dodał Herkt.