Grecy wygrali w katowickim Spodku po dogrywce 76:74. - Co było kluczem do zwycięstwa? Bardzo mocno walczyliśmy na tablicach, znakomicie zagrał też Vasileios Spanoulis, ale najważniejsza była twarda obrona - przyznał szkoleniowiec zwycięskiej drużyny. Mecz przez trzy kwarty nie stał na najwyższym poziomie. Gorąco zrobiło się natomiast w ostatnich minutach czwartej kwarty i dogrywce, kiedy prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. - Sporo było nerwów, widać, że stawka spotkania sparaliżowała zawodników. Obie strony popełniały katastrofalne błędy, na szczęście dla nas skończyło się to dobrze - dodał Kazlauskas. W sobotnim półfinale Grecja zmierzy się z Hiszpanią, która w czwartek pokonała Francję 86:66. Jak w ciągu niespełna 24 godzin zregenerować siły na tak trudne spotkanie? - Pewnie, że nasi zawodnicy są zmęczeni, są też drobne kontuzje. Ale to zwycięstwo nas uskrzydli - zapowiedział trener Greków. Po zakończeniu konferencji prasowej greccy dziennikarze gromkimi oklaskami podziękowali trenerowi za awans z zespołem do czołowej czwórki EuroBasketu. Dariusz Jaroń, Katowice