Do tego pojedynku biało-czerwoni od niedzieli przygotowują się w Zielonej Górze. W miejscowej hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego w niedzielę, 2 września, walczyć będą ze Szwajcarami. Najpierw jednak mecz w Antwerpii. "Bardzo dużo będzie zależało od tej konfrontacji. Zobaczymy, jak będziemy się fizycznie czuli na miejscu. Miejmy nadzieję, że każdy z chłopaków podejdzie do tego spotkania tak poważnie, jakby to był jego ostatni mecz w życiu" - powiedział Gortat. "Jedziemy zmotywowani i pewni siebie. Musimy wygrać" - podkreślił jeden z najmłodszych w ekipie Mateusz Ponitka. "Mam nadzieję, że zagramy o wiele agresywniej niż w pierwszym meczu w Eero Arenie i będziemy lepiej dysponowani rzutowo" - dodał Łukasz Wiśniewski. Wiele ostatnio mówiło się o niezbyt dobrej atmosferze w kadrze, ale zawodnicy zaprzeczyli tym pogłoskom. "Jedyne nieporozumienia mogą się pojawiać na parkiecie; poza nim rozumiemy się znakomicie. Atmosfera jest bardzo dobra. Teraz musimy wyeliminować mankamenty na boisku. Wszystko jest do poprawienia, a nasze głowy nakierowane są na Belgię - zaznaczył Ponitka. Obchodzącemu w środę dziewiętnaste urodziny zawodnikowi Asseco Prokomu Gdynia wtórowali pozostali kadrowicze. Jak dotąd jedyne zwycięstwa w walce o Eurobasket 2013 biało-czerwoni odnosili w meczach wyjazdowych. Wszyscy marzą, aby ta prawidłowość była podtrzymana w czwartek, a kolejna wygrana nadeszła w niedzielę już w Zielonej Górze. Przed meczami "o życie" nikt nie narzeka na urazy i trener Pipan ma do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. "Jestem usatysfakcjonowany, że przygotowania do bardzo ważnego meczu z Belgią odbywają się w Zielonej Górze, bo to znakomity obiekt" - chwalił miejsce pobytu kadrowiczów słoweński szkoleniowiec.