Francuzi po raz pierwszy w historii zdobyli medal mistrzostw świata koszykarzy. W 2010 r. w Stambule z trzeciego miejsca cieszyli się Litwini. Spotkanie w Madrycie było powtórką meczu o złoty medal EuroBasketu w 2013 r. W Lublanie również "Trójkolorowi" byli lepsi od rywali (80:66). Tym razem emocji było znacznie więcej, a losy spotkania ważyły się do samego końca. Ostatnie 15 sekund meczu trwało blisko dziesięć minut. Po dwóch punktach i rzucie wolnym Adasa Juskeviciusa Francja prowadziła tylko 86:85. Od tej pory koszykarze obydwu stron faulowali się taktycznie i wykonywali na przemian rzuty wolne - na linii zawodnicy obydwu ekip stawali w sumie pięć razy. Litwini pomylili się przy dwóch próbach, a "Trójkolorowi" raz. Do historycznego sukcesu poprowadził mistrzów Europy skrzydłowy Portland Trail Blazers Nicolas Batum, który miał 27 punktów. To on, na sekundę przed końcem, przy prowadzeniu Francji 93:91, wykorzystał dwa wolne. W odpowiedzi tylko jeden z przyznanych po faulu rzutów trafił Jonas Maciulis i podopieczni trenera Vincenta Colleta mogli się cieszyć z wygranej. Wśród Litwinów najlepszy był środkowy Toronto Raptors Jonas Valanciunas - miał 25 pkt i dziewięć zbiórek. W niedzielę w finale w Madrycie zagrają reprezentacje USA i Serbii. Początek o g. 21.00. Francja - Litwa 95:93 (22:19, 21:23, 21:29, 31:22) Francja: Nicolas Batum 27, Boris Diaw 15, Thomas Huertel 13, Joffrey Lauvergne 13, Antoine Diot 8, Evan Fournier 4, Florent Pietrus 4, Rudy Gobert 4, Mickael Gelabale 4, Ewin Jackson 3, Charles Kahudi 0; Litwa: Jonas Valanciunas 25, Adas Juskevicius 14, Renaldas Seibutis 13, Martynas Pocius 11, Jonas Maciulis 11, Paulius Jankunas 10, Darius Lavrinovic 5, Donatas Motiejunas 3, Simas Jasaitis 1, Mindaugas Kuzminskas 0.