Jest to już czwarte zwycięstwo wrocławian w tegorocznych rozgrywkach. Mistrz Turcji był przed tym spotkaniem liderem grupy C. Za tydzień Idea Śląsk zagra na wyjeździe z Benettonem Treviso w spotkaniu 7. kolejki kończącym pierwszą rundę rozgrywek. Wcześniej Śląsk pokonał u siebie Olympiacos Pireus, a na wyjeździe wygrał z Albą Berlin i ASVEL-em Villeurbanne. Brązowi medaliści mistrzostw Polski ulegli natomiast Pamesie Walencja w Hali Ludowej oraz w meczu wyjazdowym innej hiszpańskiej drużynie - Tau Ceramica Vitoria. Koszykarze wrocławskiego Śląska do tej pory w europejskich rozgrywkach spotykali się z Efesem dwa razy i za każdym razem schodzili z boiska pokonani. To pierwsze zwycięstwo nad turecką drużyną znacznie przybliża Ideę do historycznego awansu do czołowej szesnastki Euroligi. Przed meczem trener Śląska Muli Katzurin mówił, że Turcy grają bądź szybkim atakiem, bądź dogrywają do wysokich zawodników pod kosz, bądź stawiają zasłony dla swoich Amerykanów, by umożliwić im rzuty za trzy punkty. I goście rzeczywiście stosowali wszystkie te trzy warianty w ofensywie, ale wrocławianie przez dwie pierwsze kwarty nie byli w stanie nic na to poradzić. W pierwszej kwarcie znakomicie radził sobie amerykański center Śląska Ryan Randle, który zdobył wtedy 7 z 13 punktów wrocławskiego zespołu. Ale jego dobra gra nie wystarczyła i Idea przegrywała 5 pkt. Kolejne 10 min. meczu świetnie rozpoczął Lynn Greer, zdobywając 4 punkty. Jednak dzięki znakomitej grze Antonio Grangera i Trajana Langdona koszykarze Efesu wciąż utrzymywali kilkupunktową przewagę. Ale wtedy, przy stanie 27:20 dla gości, zmęczonego Greera zastąpił Robert Skibniewski. Gospodarze w krótkim czasie odrobili 9 pkt, kiedy zza linii 6,25 m trafili właśnie Skibniewski, Tanel Tein i Dominik Tomczyk. Jednak w końcówce I połowy, Turcy ponownie odskoczyli na 5 pkt. Decydująca dla losów spotkania była kolejna kwarta. Wrocławianie wreszcie postawili twarde warunki w defensywie. Przez pierwsze 4 minuty tej części meczu goście nie uzyskali punktu, podczas gdy zawodnicy Śląska zdobyli 10 "oczek", po trzypunktowym trafieniu Greera wygrywali 42:37 i tego prowadzenia do końca meczu nie oddali. Fantastyczne spotkanie w defensywie rozgrywał Adam Wójcik, który w końcówce III kwarty pobiegł za Nikolą Prkacinem i zablokował go w momencie, gdy ten odbijał piłkę o tablicę. Po kolejnym bloku Polaka, kontrę celną "trójką" zakończył Greer i Śląsk prowadził 52:46. Końcowe fragmenty meczu były bardzo nerwowe. Ostatnia minuta trwała w czasie rzeczywistym znacznie dłużej, niż 60 sekund, a zawodnicy oby drużyn wzajemnie się faulowali i po każdych rzutach osobistych wędrowali spod jednego kosza pod drugi. Ostatecznie tę próbę nerwów lepiej znieśli gospodarze i mogli się cieszyć z czwartego zwycięstwa w Eurolidze. Trener Efesu Mahmut Oktay: - Gratuluję Śląskowi zwycięstwa. To był twardy mecz, mecz euroligowy. Dobrze zaczęliśmy spotkanie, w pierwszej połowie graliśmy dobrze. Ale po przerwie graliśmy wolno, bez tempa, popełnialiśmy proste faule. Słabo broniliśmy i stąd wzięła się nasza porażka. Muli Katzurin, szkoleniowiec Idei Śląska : - To było dla nas bardzo ważne zwycięstwo, bo to nasz ostatni mecz u siebie w pierwszej rundzie Euroligi. Bardzo dobrze broniliśmy i zatrzymaliśmy Efes. W pierwszej połowie oni mieli skuteczność rzutów za dwa punkty na poziomie 60 proc., pod koniec ta skuteczność spadła do 48 proc. Świetnie broniliśmy każdy swego. Chcę po raz kolejny podziękować fanom, za stworzenie wspaniałej atmosfery. Idea Śląsk - Efes Pilsen 76:69 (13:18, 19:19, 22:14, 22:18) Idea - Lynn Greer 27, Adam Wójcik i Dominik Tomczyk po 12, Ryan Randle 11, Tanel Tein 8, Robert Skibniewski 3, Radosław Hyży 2, Michał Ignerski 1. Efes - Trajan Langdon 13, Antonio Granger i Kaya Peker po 11, Ender Arslan 10, Goran Nikolic i Ermal Kuqo po 9, Nikola Prkacin 6, Alper Yilmaz 0.