Krakowianki pozostają drużyną bez porażki w Eurolidze na własnym parkiecie. Przegrały tylko raz, na wyjeździe z drużyną Frisco Brno (65:70).Jak obliczyli statystycy, środowe spotkanie było setnym w historii rywalizacji Wisły w Eurolidze. W środę tylko w pierwszej kwarcie wydawało się, że Włoszki zdobędą stolicę Małopolski. Koszykarki Wisły dały w niej popis niedokładnych podań, niecelnych rzutów, niewymuszonych strat. Sytuację ratowała niezła gra w defensywie. W efekcie najwyżej zespół CB Taranto prowadził różnicą czterech punktów - w 7. min. 10:6. W kolejnych minutach dzięki indywidualnym akcjom Erin Phillips mistrz Polski odzyskał prowadzenie. Na trzy sekundy przed końcem pierwszej kwarty po rzucie za trzy punkty Any Dabovic krakowianki prowadziły 16:13. Po przerwie znów w głównej roli wystąpiła Serbka. Po jej dwóch rzutach osobistych było 18:13. Wiślaczki zdecydowanie poprawiły skuteczność, szczególnie w rzutach z dystansu. W 14. min. miały przewagę czternastu punktów (27:13). Wysokie prowadzenie krakowianki utrzymywały przez większą część spotkania. Rywalkom tylko raz, w czwartej kwarcie, udało się zniwelować przewagę do różnicy zaledwie pięciu punktów (61:56), ale sprawę szybko "wyjaśniło" kolejne udane zagranie Phillips, która trafiła za dwa punkty, była faulowana i wykorzystała dodatkowy rzut. Na ławce rezerwowych "Białej Gwiazdy" była powracająca do zdrowia po zapaleniu płuc Ewelina Kobryn. Jose Hernandez nie zdecydował się jednak na skorzystanie z umiejętności środkowej reprezentacji Polski. Prezes Wisły Piotr Dunin-Suligostowski powiedział, że w najbliższych spotkaniu polskiej ekstraklasy Kobryn już może wystąpić kilka minut. "Na pewno będzie gotowa do gry w następnym meczu Euroligi" - podkreślił. Następne spotkanie "Biała Gwiazda" rozegra 16 listopada, ponownie we własnej hali. Jej rywalem będzie Rivas Ecopolis Vaciamadrid. Po meczu powiedzieli: Roberto Ricchini, trener CB Taranto: "Gdy się patrzy na statystyki - na zbiórki czy straty - to są one zbliżone. Jednak w momentach gdy dochodziliśmy do przeciwnika, to Wisła zaczynała być skuteczna. Najważniejszymi momentami tego meczu były końcówka pierwszej kwarty i pierwsze minuty drugiej." Jose Hernandez, trener Wisły Can-Pack: "Zwycięstwo w tym meczu było dla nas bardzo ważne po porażce w Brnie. To prawda, że w statystkach ten mecz wyglądał na wyrównany. Jednak w pewnym momencie udało nam się osiągnąć około 10-punktową przewagę. Spowodowało to, że mieliśmy kontrolę nad wydarzeniami na boisku do końca meczu. Dalej bardzo odczuwalny jest brak na parkiecie Anki De Mondt i Eweliny Kobryn. Jednak podobnie jak w meczu ligowych bardzo pomogły nam dziś Katarzyna Krężel i Joanna Czarnecka." Wisła Can-Pack Kraków - CB Taranto 64:58 (16:13, 24:18, 10:12, 14:15) Wisła Can-Pack: Milka Bjelica 16, Erin Phillips 13, Ana Dabovic 11, Nicole Powell 10, Petra Ujhelyi 6, Katarzyna Krężel 4, Joanna Czarnecka 2, Paulina Pawlak 2, Anke De Mondt 0. CB Taranto: Kia Vaughn 20, Simona Ballardini 9, Maria Pascelau 9, Elodie Godin 6, Giorgia Sottana 6, Michelle Grego 5, Megan Mahoney 3, Angela Gianolla 0, Sara Giauro 0, Valentina Siccardi 0. Grupa C Wisła Can Pack Kraków - CB Taranto 64:58 Croatia Gospic - BLMA Montpellier 82:96 Good Angels Koszyce - Spartak Moskwa Region 55:67 Rivas Ecopolis Vaciamadrid - Frisco Brno 112:70 Tabela pkt M Z P kosze 1. Wisła Can-Pack 9 5 4 1 321:293 2. BLMA Montpellier 8 5 3 2 384:340 3. Spartak Moskwa 8 5 3 2 375:342 4. Rivas Vaciamadrid 8 5 3 2 396:366 5. Good Angels Koszyce 8 5 3 2 333:314 6. CB Taranto 7 5 2 3 323:329 7. Gospic Croatia 6 5 1 4 363:420 8. Frisco Brno 6 5 1 4 319:410