O przegranej torunianek zadecydowała niska skuteczność rzutowa i problemy w walce pod tablicami z dużo wyższymi wzrostowo rywalkami. Rywalizację z trzykrotnym mistrzem Hiszpanii zawodniczki Energi rozpoczęły od celnego rzutu za trzy punkty. Po niespełna pięciu minutach to jednak koszykarki Avenidy prowadziły 14:7. Torunianki dzielnie się broniły, ale skutecznie za trzy punkty rzucała Eshaya Murphy co pozwalało Hiszpankom utrzymywać przewagę. Początek drugiej kwarty to duża nieskuteczność w rzutach po obu stronach. Potem rywalki torunianek zdecydowanie się rozkręciły, a podopieczne trenera Omanica miały spore problemy z powstrzymaniem szczególnie wysokich zawodniczek Mariji Rezan oraz bardzo skutecznej pod koszem Angeliki Robinson. Do przerwy koszykarki Energi przegrywały 37:50. Najlepsza wśród Hiszpanek Robinson już miała double-double: 22 punkty i 11 zbiórek, a najskuteczniejsza z gospodyń Tijana Ajduković tylko 10 punktów i cztery zbiórki. Zdecydowanie lepiej zorganizowana obrona pozwoliła toruniankom w trzy minuty po przerwie odrobić aż dziewięć punktów (48:52). Potem wróciła jednak nieskuteczność rzutowa i w grę popularnych "Katarzynek" wkradła się duża nerwowość. Pięć minut przed końcem spotkania aż trzy miejscowe koszykarki były już poza boiskiem za pięć przewinień. Podopieczne trenera Alberto Mirandy konsekwentnie realizowały swój plan i ostatecznie pokonały Energę 89:77, notując czwarte zwycięstwo w rozgrywkach. W 6. kolejce Energa wybierze się do Francji, gdzie 10 grudnia zagra z zespołem Bourges Basket. Po meczu powiedzieli: Elmedin Omanić (trener Energi Toruń): "Graliśmy z zespołem, którego gra bardzo mi się podoba. Nie jest to najlepsza drużyna w Eurolidze, ale z doświadczeniem, posiadająca takie zawodniczki jak Murphy, Robinson, czy Fernandez. W pierwszej połowie przeciwniczki miały przewagę w każdym elemencie gry, więc nie mieliśmy żadnej innej opcji jak zmienić sposób obrony po pierwszej przerwie. To przyniosło spodziewany efekt, ale do połowy czwartej kwarty. Ostatecznie cieszę się, mimo przegranej, że skończyło się tylko 12 punktami straty. Tym bardziej, że graliśmy bez naszej podstawowej podkoszowej Jeleny Velinović i Amandy Jackson". Alberto Miranda (trener CB Avenida): "Mamy wielki szacunek do tego, co aktualnie robi zespół Energi. Muszę tu pogratulować rywalkom. Myślę, że przede wszystkim w pierwszej połowie zrobiliśmy świetną robotę, blokując najlepiej punktujące zawodniczki rywala. Pod koniec pierwszej połowy zaczęliśmy popełniać błędy i Energa mocno zbliżyła się do nas. Grała bardziej agresywnie i czuliśmy presję. Na szczęście moje zawodniczki to przetrwały, uspokoiły grę i w końcówce spokojnie doprowadziły do wygranej". Angelica Robinson (najskuteczniejsza zawodniczka CB Avenida, 31 pkt i 18 zbiórek): "Zrobiłyśmy świetną robotę w pierwszej połowie. Jestem jednak trochę wściekła za pierwsze trzy minuty naszej gry na początku trzeciej kwarty, bo pozwoliłyśmy Enerdze odrobić straty. Na szczęście udało się sytuację opanować i wygrać. Cieszę się także dlatego, że jesteśmy nieco zmęczone ostatnimi długimi podróżami i niektóre z nas marzą o chwili odpoczynku. Co do mojego wyniku, zrobiłam na parkiecie po prostu to co do mnie należało. Wracamy do Salamanki, bo tutaj jest trochę zimno". Maurita Reid (najskuteczniejsza zawodniczka Energi, 31 pkt i trzy zbiórki): "Moje 31 punktów to bardzo dobry wynik, ale mimo to przegrałyśmy. Jestem mimo to usatysfakcjonowana z poziomu naszej gry, ale myślę, że szczególnie z zespołami lepszymi od nas powinnyśmy grać jeszcze bardziej agresywnie. Mamy jeszcze przed sobą dużo pracy, ale musimy przede wszystkim powstrzymać inne zespoły przed zdobywaniem punków. Wierzę, że ciężko pracując, będziemy coraz lepsze". Energa Toruń - CB Avenida Salamanka 77:89 (20:26, 17:24, 23:18, 17:21) Energa Toruń: Maurita Reid 31, Tijana Ajduković 14, Aleksandra Pawlak 12, Małgorzata Misiuk 9, Rebecca Harris 6, Tereza Peckova 5, Katarzyna Suknarowska 0, Agnieszka Makowska 0. CB Avenida Salamanca: Angelica Robinson 31, Eshaya Murphy 30, Marta Fernandez 9, Marta Xargay 8, Paola Ferrari 4, Marija Rezan 3, Mariona Ortiz 2, Vanessa Ble 2, Leonor Rodriguez 0.