Polacy świetnie rozpoczęli spotkanie. Prowadzili po akcjach Dominika Tomczyka, Adama Wójcika i Macieja Zielińskiego 9:0. Dopiero wówczas pierwszy punkt dla Estonii zdobył Rauno Pehka. W 4. minucie Polacy prowadzili 11:6, bo nadal bardzo skutecznie grał Wójcik (7 pkt). Jednak po chwili Estończycy zaczęli agresywnie bronić, Polacy tracili piłkę i prowadzili tylko 12:11. Estończycy wyrównali (15:15), ale Wójcik i Zieliński znowu dali prowadzenie Polakom (20:15 i 24:15). Później źle wracali do obrony i gorzej zagrali w defensywie, więc rywale odrobili straty. W drugiej kwarcie po dwóch "trójkach" z rzędu Estończyków, Polacy prowadzili juz tylko 32:29, ale akcje z faulem Perna wykonał Dominik Tomczyk (35:29). Martin Muursepp trafił za moment znowu z dystansu i znowu przewaga biało-czerwonych zmalała, by za moment zupełnie zniknąć po błędach w ataku i obronie polskiej ekipy (37:38). Rzuty wolne wykorzystał Andrzej Pluta i było 39:38. Po udanych akcjach Pehki (rzuty wolne i rzut z dystansu) Polacy przegrywali już 41:45, grając zupełnie bez pomysłu w ataku. Estończycy wygrywali najwyżej 50:42, ale Wójcik zdecydował się na akcję, w której trafił i był jeszcze faulowany. Tak samo zagrał Joe McNaull po dobrej asyście Tomczyka (48:50). Strata 52 punktów do przerwy we własnej hali to najlepszy dowód jak źle grali Polacy. Lepiej zaczęli grać w trzeciej kwarcie. Po "trójce" Tomczyka był remis (56:56), ale Estończycy znowu trafili z dystansu (Kullamae). Świetnie grał Adam Wójcik, który miał juz na koncie 21 punktów po efektownym wsadzie tyłem do kosza rywali (60:59). Od stanu 62:64 Estończycy, wykorzystując błędy Polaków w defensywie, zdobyli 6 punktów z rzędu, prowadząc 68:64. Na szczęście czujny był Wójcik i po jego wolnych był znowu remis 68:68 w 27. minucie. Po kolejnym rzucie z dystansu Pehki znowu prowadzili goście, którzy w tym momencie mieli na koncie 10 z 20 trafionych rzutów zza linii 6,25 m. Po przewinieniu technicznych Radosława Hyżego Metstak trafił jeden wolny i jego zespół prowadził 75:73 w 29. minucie. Głównie dlatego, że grał mądrze, lepiej biegał do kontry i lepiej wracał do defensywy (74:77 w 30. minucie). W ostatniej sekundzie fenomenalnie zagrał Paweł Szcześniak, który trafił spod własnego kosza do kosza rywali, doprowadzając do remisu 77:77. Ostatnia kwartę zaczął rzutem z dystansu w ostatniej sekundzie akcji ofensywnej gości, Rauno Pehka (77:80). Rywale Polaków mieli problemy z przewinieniami (parkiet opuścili Pern i Kuusma), a ponowne prowadzenie biało-czerwonym dał McNaull po dobrze rzuconych wolnych (81:80), a po kolejnej akcji podkoszowej 85:80. Jeszcze walczył Muursepp (22 pkt na koncie Estończyka z Uniksu Kazań), ale widać było, że akcje ofensywne przychodzą gościom z coraz większym trudem (faule, krótka ławka rezerwowych). Jednak w kolejnej akcji Pehka znowu trafił z dystansu (88:86 w 37. minucie), a Muursepp "naciągnął" na piąty faul Wójcika (89:87). Za moment kapitalna akcje zagrali goście i po trafieniu Kullamae był remis 90:90. Po wolnych Kriisy przegrywali Polacy 90:92, ale na szczęście z półdystansu trafił Andrzej Pluta (92:92 w 39. minucie). W kolejnej akcji z faulem trafił Zieliński (95:92), a z łatwej pozycji pomylił się Metstak. Inaczej jego partner, Kullamae i trener Szczubiał poprosił o czas (95:94 na niespełna 25 sekund przed końcem meczu). Wolne trafił Pluta, ale w ostatniej sekundzie regulaminowego czasu gry do dogrywki doprowadził rzutem z dystansu Muursepp - 97:97. Dogrywkę celnymi wolnymi zaczął McNaull, który miał już na koncie 15 punktów i 12 zbiórek. Na 95 sekund przed końcem wreszcie z dystansu trafił Zieliński (104:101), a w odpowiedzi Estończycy stracili punkty. Jeszcze raz punktował Zieliński, a parkiet za piąty faul opuścił najskuteczniejszy wśród rywali Muursepp (26 pkt). Polska - Estonia 110:105 (25:22, 24:30, 28:25, 20:20, 13:8) Polska: Maciej Zieliński 29, Adam Wójcik 23, Joseph McNaull 15, Dominik Tomczyk 12, Andrzej Pluta 11, Paweł Szcześniak 9, Roman Prawica 5, Mariusz Bacik i Kordian Korytek po 3, Radosław Hyży 0 Estonia: Martin Muursepp 26, Rauno Pehka 21, Gert Kullamae 16, Margus Metstak 10, Aivar Kuusmaa 9, Andre Parm i Marek Noormets po 8, Valmo Kriisa 3, Tanel Tein i Tarmo Kikerpill po 2. Pozostałe mecze grupy D: Węgry - Łotwa 87:96 Białoruś - Francja 61:85 Tabela grupy D 1.Francja 4 2 2 0 166:134 2.Polska 4 2 2 0 202:186 3.Estonia 3 2 1 1 189:166 4.Łotwa 3 2 1 1 177:179 5.Węgry 2 2 0 2 160:177 6.Białoruś 2 2 0 2 117:169