Wobec braku Krzysztofa Dryi nic nie wskazywało, że pruszkowianie sięgną po zwycięstwo. A jednak. Okazało się bowiem, że goście są bardziej zmęczeni konfrontacją w Eurolidze z Maccabi Tel Awiw, niż pruszkowianie nieudanym występem w Pucharze Koraća. Inna sprawa, że wrocławianie szybko stracili rozgrywającego, Michaela Hawkinsa, zaś słaby występ zaliczyli Andrej Fietisow i Gintaras Einikis, którego skutecznie powstrzymał Kordian Korytek. Trener pruszkowian, Michalis Kiritsis długimi fragmentami trzymał na parkiecie zawodników pierwszej piątki. I opłaciło się. Trafiali Andrzej Pluta, Roman Rubczenko i Mariusz Bacik, a Duane Cooper bardzo dobrze prowadził grę Blach. Ponadto miejscowi zagrali bardzo zespołowo i dobrze bronili, chociaż na początku spotkania Bacik miał sporo problemów z mocno atakującym Maciejem Zielińskim. W końcówce wrocławianie zmuszeni byli faulować, a z wolnych trafiali Cooper i Pluta. W tej kolejce nie zabrakło innych niespodzianek, choć te przy pierwszej porażce wrocławian zeszły na dalszy plan. Po raz pierwszy wygrała Noteć, pokonując u siebie Czarnych. Z kolei przykrej porażki na własnym parkiecie doznali legioniści. Drugiej zresztą. Najpierw przegrali ze Spójnią, a teraz równie nieoczekiwanie z Pogonią, prawdziwym biedakiem PLK. Inny biedak, tarnowska Unia, nieznacznie uległa we Włocławku Anwilowi. Dwa słowa trzeba poświęcić ostrowianom. Ledwie kilka dni minęło od ich wygranej z Anwilem na własnym parkiecie, a tu niespodziewana porażka z warszawską Polonia. <A href="http://koszykowka.interia.pl/1liga/m/wyn?nr=8&runda=zasadnicza">Zobacz wyniki 8. kolejki</a>