Końcówka meczu była bardzo interesująca, choć przez długi czas nic tego nie zapowiadało. Podopieczne Tomasza Herkta miały bardzo dobry okres na przełomie pierwszej i drugiej kwarty, kiedy osiągnęły sporą przewagę. Na przerwę wiślaczki zeszły prowadząc 37:25. To chyba je trochę zdekoncentrowało, bo trzecią kwartę przegrały 11:22 i na tablicy pojawił się wynik 48:47. - Musimy nauczyć się, że nie patrzymy na tablicę - powiedział po spotkaniu Herkt, tłumacząc postawę swoich zawodniczek. Na sześć minut przed końcem krakowianki ponownie odskoczyły rywalkom (61:52) i w tym momencie znowu stanęły. Zawodniczki Bourges Basket odrobiły straty i trzy minuty przed syreną był remis. Potem koszykarkom zarówno jednej, jak i drugiej drużyny długo nie udawało się zdobyć punktów. Wreszcie na kilkanaście sekund przed końcem celną "trójką" popisała się Anna DeForge. Chwilę później Francuzki straciły piłkę, a następnie sfaulowały DeForge, która wykorzystując dwa rzuty wolne ustaliła wynik spotkania. Liderem grupy B jest UMMC Jekaterynburg, który w środę pokonał hiszpańską Halson Avenidę Salamanka 90:64. Najskuteczniejsza w drużynie rosyjskiej była Agnieszka Bibrzycka; w ciągu 25 minut spędzonych na parkiecie zdobyła 17 pkt i zanotowała cztery asysty oraz jedną zbiórkę. Jednym z sędziów tego meczu był Tomasz Trawicki. Wisła Can Pack Kraków - CJM Bourges Basket 66:61 (23:13, 14:12, 11:22, 18:14) Wisła: Anna DeForge 24, Jelena Skerović 14, Marta Fernandez 13, Candice Dupree 10, Agnieszka Pałka 3, Ewelina Kobryn 2, Dorota Gburczyk 0, Natalia Trafimawa 0, Anna Wielebnowska 0; CJM Bourges: Sonja Kireta 15, Endene Miyem 11, Sonja Petrović 10, Celine Dumere 9, Cathy Melain 5, Emmeline Ndongue 5, Belinda Snell 2, Florence Lepron 2, Nora Bujdoso 2.