W pierwszym roku, "Polish Hammer", który podpisał umowę, zarabiać będzie w Dallas 71 390 dolarów za mecz lub gdyby grał pełne 48 minut (co się raczej nie zdarzy) 1487 dolarów za każdą minutę spędzoną na pakiecie. Na liczenie tych pieniędzy będzie musiał jeszcze poczekać, bo generalny menedżer jego dotychczasowego klubu Orlando Magic powiedział, że decyzję o tym, czy zaoferuje Polakowi taki sam kontrakt ogłosi 15 lipca. Podwyżki Gortata Pięcioletni kontrakt zaczynać się będzie w sezonie 2009/2010 od 5,854 mln dolarów, by w następnych sezonach, przy maksymalnej zakładanej w regulaminie NBA podwyżce w wysokości ośmiu procent rocznie, kształtować się następująco - sezon 2010/2011: 6,32 mln; sezon 2011/2012: 6,79 mln; sezon 2012/2013: 7,25 mln oraz w ostatnim sezonie kontraktu, 2013/2014 aż 7,27mln, co będzie najwyższym rocznym wynagrodzeniem otrzymanym przez polskiego sportowca. Brzmi imponująco, jeśli nie spojrzy się na wypłatę prawdopodobnie przyszłego kolegi Marcina - Dirka Nowitzkiego. Dirk zarabiać będzie w przyszłym sezonie prawie 254 tys. dolarów za mecz lub - pozostając przy minutowym rozkładzie meczów - 5289 dolarów za każdą minutę spędzoną w trykocie Mavericks. Dallas negocjuje właśnie kontrakt z Shawnem Marionem, który dawałby Mavericks - według dziennikarzy - pierwszą piątkę w składzie: Marcin Gortat, Dirk Nowitzki, Shawn Marion, Josh Howard i Jason Kidd, z najlepszym rezerwowych graczem NBA ostatniego sezonu Jasonem Terry wchodzącym do gry z ławki. Otis Smith: Gortat musi poczekać Po otrzymaniu oficjalnej oferty od Dallas Mavericks, Otis Smith, generalny menedżer Orlando powiedział, że Marcin będzie musiał poczekać do 15 lipca, zanim dowie się, czy klub z niego zrezygnuje, czy podpisze z nim kontrakt o tej samej wysokości. "Niektóre zespoły są agresywne w podejmowaniu decyzji, inne decydują się poczekać. Zadecyduje to, co będzie się działo na rynku transferowym" - powiedział Smith. Znikający z rynku transferowego koszykarze, którymi byli zainteresowani szefowie Magic (Rasheed Wallace do Boston Celtics, Antonio McDyess do San Antonio Spurs) sprawiają, że jest coraz mniejsza liczba zawodników, którzy mogą zastąpić Polaka w Magic. Dziennikarze zwracają uwagę na fakt, że wbrew powszechnym opiniom, Magic ciągle stać będzie na usługi Marcina, nawet po cenie wymuszonej przez Mavericks. Fakty mówią same za siebie: na ostatnich rozgrywkach playoffs Magic zarobili dodatkowe 20 milionów, sprzedali dodatkowe cztery tysiące całosezonowych karnetów na rozgrywki 2009/2010, a w przyszłym sezonie klub wprowadzą się do nowej, ultranowoczesnej hali wartej 400 mln dolarów, która powiększy wpływy Orlando o prawie 25 procent. Nie mówiąc już o tym, że majątek właściciela Magic jest wart według "Forbesa" nieco ponad cztery miliardy dolarów. Przemek Garczarczyk, USA