Wygrałeś już kolejny konkurs wsadów w Polsce. Czujesz się najlepszym dunkerem w lidze? - Aivaras Kiausas: Myślę, że... tak! W zasadzie, jeżeli wygrałem konkurs wsadów oznacza to, że jestem mistrzem, zgadza się? O to chodzi w tej zabawie. Czułem się dobrze, zaprezentowałem swoje umiejętności i wygrałem te zawody. Kibice chyba nie mogą być niezaspokojeni, choć przyznam szczerze, że konkurs mógł stać na wyższym poziomie. Ale musisz, przyznać, że pomysł na wsad z odbiciem piłki od konstrukcji kosza, który wykonałeś wraz z Kamilem Chanasem, był zainspirowany przez Rudy'ego Gay'a? - Tak, właśnie taki sam wsad wykonał podczas tegorocznego Slam Dunk Contest właśnie Rudy Gay. To na nim się wzorowałem. To w takim razie pomysł na ściągnięcie buta wziąłeś częściowo od Geralda Greena, który podczas konkursu wsadów NBA zdjął buty i wsadził piłkę do kosza bez nich. - Nie, to nie od niego. On zdjął oba buty, a ja wzorowałem się na zawodniku, który podczas próby wsadów został w jednym. Tylko nie pamiętam jak się nazywał. A skąd idea na wsadzenie tego buta razem z piłką do kosza? - "Zapakowanie" butem to był tylko i wyłącznie mój pomysł. Chciałem wyjść na parkiet i pokazać coś oryginalnego, bo może się wydawać, że w konkursach wsadów wyczerpano już wszystkie pomysły. Stąd moje starania o coś, czego jeszcze nie było. Tak, rzeczywiście wsadu z butem jeszcze nie widziano. Jesteś zdania, że to jedna z Twoich najlepszych "paczek" w karierze? - Nie, no co Ty! To było bardzo proste do zrobienia. Naprawdę, to nie był trudny wsad. Ważne, że się udał i spodobał się kibicom, a to już cięższe zdanie. Rozmawiał: Tomasz Sulka