Zdecydowanie lepszymi indywidualnymi statystykami może pochwalić się 26-letni reprezentant Izraela, który zdobywał średnio 13,8 punktu oraz miał 6,3 zbiórki i 1,5 bloku na mecz. Z kolei o rok młodszy Łapeta notował przeciętnie 4,4 punktu, 3,6 zbiórki oraz 2,4 bloku, ale jego drużyna plasuje się wyżej w ligowej tabeli. W pięciu spotkaniach Stelmet wygrał trzy razy, a Start odniósł tylko jedno zwycięstwo. "Zapowiada się bardzo interesująca rywalizacja dwóch najwyższych koszykarzy ligi. Robert jest z pewnością zawodnikiem szybszym i bardziej ruchliwym, natomiast Adam, z którym też miałem okazję współpracować, jest silniejszy fizycznie" - powiedział szkoleniowiec Startu David Dedek. Zielonogórzanie, którzy znacznie się przed sezonem wzmocnili, przegrali jednak dwa ostatnie mecze - 70:73 w Gdyni z Asseco Prokom oraz przed własną publicznością 72:84 z Treflem Sopot. W konfrontacji z gdyńskim beniaminkiem Stelmet zrobi wszystko, aby przerwać tę kiepską serię. "Każdy zachwyca się duetem Hosley-Hodge, ale moim zdaniem ta drużyna ma wielu innych bardzo dobrych zawodników. Nie ulega wątpliwości, że faworytem tego spotkania są goście, niemniej my nie zamierzamy ułatwić im zadania. Postaramy się sprawić podobną niespodziankę jak w meczu z AZS Koszalin, który pokonaliśmy w Gdyni" - podsumował słoweński szkoleniowiec.