Faworytem finału był PGE Turów. W niedzielę w hali Orbita po emocjonującym spotkaniu minimalnie lepsi okazali się wrocławianie. Pierwsze minuty wskazywały na wicemistrzów Polski, którzy spokojniej konstruowali ataki i aktywną obroną zmuszali Śląsk do oddawania rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Wrocławianie jednak, podobnie jak w półfinałowym pojedynku z Anwilem Włocławek, grali na dużej skuteczności i do tego z ogromnym poświęceniem, dosłownie rzucając się na każda piłkę. To pozwoliło Śląskowi wygrać pierwszą kwartę aż 11 punktami. Kolejne odsłony były bardziej wyrównane. Przede wszystkim dlatego, że Turów zaczął grać szybciej i trafiać. Po pierwszej kwarcie zespół ze Zgorzelca zanotował 27 procentową skuteczność, a po drugiej było to już 41 proc. Śląsk utrzymywał 50 proc. Po trzeciej kwarcie Turów był już zdecydowanie lepszy i zmniejszył straty do dwóch punktów. Losy Pucharu Polski miały się rozstrzygnąć w ostatniej odsłonie spotkania. Od początku czwartej kwarty wicemistrzowie Polski grali bardzo wysoką obroną i Śląsk miał duże problemy z konstruowaniem ataków. Zajmowało im to dużo czasu i byli zmuszani do oddawania często rzutów albo z nieprzygotowanych pozycji, albo niemal z ostatnią sekundą czasu na akcję. PGE nie potrafił jednak tego wykorzystać, bo pudłował nawet z czystych podkoszowych sytuacjach. Przy stanie 77:73 dla Śląska na rzut za trzy zdecydował się Michał Gabiński. Piłka wpadła do kosza, a sędziowie dopatrzyli się jeszcze przewinienia i po czteropunktowej akcji wrocławianie prowadzili już 81:73. Do końca meczu pozostawało niewiele ponad cztery minuty. W tym momencie już nikt w hali nie siedział, a tumult był nieprawdopodobny. Turów zaczął grać szybciej i skuteczniej. Na niewiele ponad półtorej minuty przed końcem po trójkowej akcji J.P. Princa było już tylko 83:82. Danny Gibson odpowiedział indywidualną akcją i trener PGE Miodrag Rajkovic wziął czas. Niewiele to pomogło, bo Turów zanotował kolejną stratę, a chwilę później Śląsk podwyższył na 87:82. To nie oznaczało końca emocji. Koszykarze PGE walczyli i po "trójce" Filipa Dylewicza na 13 sekund przed końcem przegrywali tylko dwoma oczkami. Gibson popełnił fatalny błąd i piłkę ponownie mieli wicemistrzowie Polski. Mike Taylor nie trafił jednak za trzy i koszykarze Śląska mogli zacząć świętować zdobycie Pucharu Polski Śląsk Wrocław - PGE Turów Zgorzelec 90:87 (25:14, 26:27, 16:24, 23:22) Śląsk Wrocław: Michał Gabiński 21, Robert Skibniewski 14, Paul Miller 14, Danny Gibson 11, Paweł Kikowski 11, Krzysztof Sulima 9, Dominique Johnson 5, Jakub Parzeński 2, Radosław Hyży 2, Adrian Mroczek-Truskowski 1, Nikola Malesevic 0; PGE Turów Zgorzelec: J.P. Prince 20, Filip Dylewicz 19, Łukasz Wiśniewski 15, Damian Kulig 14, Tony Taylor 10, Piotr Stelmach 6, Mike Taylor 3, Ivan Zigenarovic 0, , Jakub Karolak 0. Zdobywcy Pucharu Polski koszykarzy (w latach 90. XX wieku jako Puchar Ligi): 1934 Polonia Warszawa 1935 Cracovia 1936 Cracovia 1951 Gdańsk (repr. miasta) 1952 Gwardia (Wisła) Kraków 1953 Spójnia Gdańsk 1954 Kolejarz Poznań 1955 Kolejarz Poznań 1956 AZS PW Warszawa 1957 CWKS Wrocław 1958 AZS Warszawa 1959 Śląsk Wrocław 1962 Spójnia Gdańsk 1968 Legia Warszawa 1969 Polonia Warszawa 1970 Legia Warszawa 1971-1973 Śląsk Wrocław 1974 Resovia Rzeszów 1975 Polonia Warszawa 1976 Wybrzeże Gdańsk 1977 Śląsk Wrocław 1978-1979 Wybrzeże Gdańsk 1980 Śląsk Wrocław 1981 Pogoń Szczecin 1983 Zagłębie Sosnowiec 1984 Lech Poznań 1985 Pogoń Szczecin 1989-1990 Śląsk Wrocław 1992 Śląsk Wrocław 1995-1996 Nobiles Włocławek 1997 Zepter Śląsk Wrocław 1998-1999 PEKAES Pruszków 2000-2001 Prokom Trefl Sopot 2004-2005 Śląsk Wrocław 2006 Prokom Trefl Sopot 2007 Anwil Włocławek 2008 Asseco Prokom Sopot 2009 Kotwica Kołobrzeg 2010 AZS Koszalin 2011 Polpharma Starogard Gd. 2012 Trefl Sopot 2013 Trefl Sopot 2014 Śląsk Wrocław