Są takie spotkania, które podnoszą ciśnienie fanów i zawodników bez względu na miejsca w tabeli i aktualną dyspozycję drużyn. Do takich z pewnością należy rywalizacja aktualnego mistrza i lidera rozgrywek z trzecim w tabeli (przed tą kolejką) Anwilem. Mimo wysokich lokat obydwie ekipy nie rozpieszczają w ostatnim czasie swoich kibiców. Ci z Włocławka na zwycięstwo swoich idoli czekają od...drugiego lutego! Od wygranego tego dnia meczu ze SPEC Polonią Warszawa (90:83) rozpoczęła się czarna seria nadającego do niedawna ton rozgrywkom Anwilu. Włocławianie przegrali pięć spotkań z rzędu, w tym z walczącymi o awans do fazy play-off ekipami Basketu Kwidzyn, Energi Czarnych Słupsk i AZS-u Koszalin. - Nie wiem co się dzieje z moim zespołem, ale dowiem się tak szybko, jak to tylko możliwe. Cały czas ciężko pracujemy na treningach, ale nie możemy tego przełożyć na spotkania - mówi trener Anwilu Ales Pipan. - Może dzieję się tak z powodu wielkiej presji jak na nas ciąży? Jedno jest pewne, musimy kontynuować dobrą pracę i szukać zwycięstw w kolejnych spotkaniach - dodaje słoweński szkoleniowiec. Także ostatnie wyniki sopocian niepokoją fanów. Z sześciu spotkań mistrzowie Polski wygrali tylko trzy, w dodatku wszystkie sukcesy odnieśli we własnej hali. Z tarczą wracali natomiast z wyjazdowych potyczek z ASCO Śląskiem Wrocław, Turowem Zgorzelec i (pogromcą wielkich?) z Kwidzynia. Po ostatniej porażce z Turowem trener Tomas Pacesas zwrócił uwagę na główne bolączki jego zespołu. Oprócz słabszej gry w ataku szkoleniowca martwi duża liczba strat. - Mamy z tym problem, po raz kolejny notujemy ich około 20. Będziemy nad tym pracować - podkreślił były znakomity koszykarz. W niedziele wszystkie statystyki i ostatnie wyniki obydwu ekip stracą na znaczeniu. Włocławianie zrobią wszystko, żeby w spektakularny sposób przerwać feralną serię, a gospodarze będą chcieli utrzymać miano niepokonanej ekipy we własnej hali (bilans 10-0) i zrewanżować się Anwilowi za porażkę w pierwszym meczu obydwu ekip w tym sezonie. 15 grudnia we Włocławku górą byli gospodarze, którzy wygrali pewnie 69:60, już do przerwy prowadząc 45:30. Mecz Prokomu Trefla z Anwilem rozpocznie się o godzinie 18.25. Kasa biletowa w Hali Stulecia Sopotu w niedzielę będzie czynna od godz.14 do rozpoczęcia spotkania. Pozostałe mecze 23. kolejki DBE: ASCO Śląsk Wrocław - SPEC Polonia Warszawa 86:69 (23:10, 15:15, 18:21, 30:23), PGE Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gd. 83:62 (20:18, 24:13, 20:13, 19:18), AZS Koszalin - Atlas Stal Ostrów Wlkp. 69:65 (14:19, 22:10, 11:22, 22:14), Polpak Świecie - Górnik Wałbrzych 92:81 (14:18, 24:18, 31:21, 23:24), Bank BPS Basket Kwidzyn - Kotwica Kołobrzeg (niedziela, godz.18).