Przed tym meczem wielu kibiców Lotosu miało obawy o wynik. Nie da się bowiem ukryć, że gra gdyńskich koszykarek w ostatnich meczach była daleka od doskonałości, co miało bezpośrednie przełożenie na wyniki. Ostatnie porażki - w lidze z akademiczkami z Gorzowa i w Eurolidze z Szeviep Szeged - wymusiły na trenerze Jacku Winnickim zmiany w ustawieniu. Stąd też w meczu z CCC, po raz pierwszy od dłuższego czasu, w pierwszej piątce mistrzyń Polski zabrakło Pauliny Pawlak. Na jej miejsce szkoleniowcy desygnowali do gry Oliwię Tomiałowicz. Początek spotkania był bardzo wyrównany. W Lotosie świetnie grały Alana Beard, Ivana Matovic i Magdalena Leciejewska. Ta pierwsza trafiała niemal z każdej pozycji, dwie ostatnie zdominowały walkę pod tablicami. W 6 minucie Lotos prowadził zaledwie 14:13, ale wtedy gdynianki zdobyły 9 punktów z rzędu, nie tracąc żadnego. Ostatecznie po pierwszych 10 minutach było 26:17 dla gospodyń. Drugą kwartę celną "trójką" otworzyła Erin Phillips, a kilkadziesiąt sekund później, po rzucie Marty Jujki było 31:19 dla Lotosu. Polkowiczanki rzuciły się jednak do odrabiania strat. W 15 minucie, po rzucie za trzy punkty Anny Pietrzak CCC przegrywało zaledwie 28:31. Gdynianki na więcej jednak nie pozwoliły i na przerwę schodziły przy swoim prowadzeniu 43:35. W trzeciej kwarcie CCC zostało zbombardowane z dystansu. Trójkami popisały się Matovic, Beard, Christon i Tomiałowicz. Koszykarki Lotosu grały też dobrze w obronie. Gdy na początku czwartej kwarty 7 punktów z rzędu zdobyła Shameka Christon i Lotos prowadził 73:52 wiadomo było, że CCC tego meczu nie wygra. W 37 minucie gospodynie prowadziły już nawet 81:52, ale w końcówce pozwoliły rywalkom trochę zniwelować straty i ostatecznie wygrały 81:59. Tym samym Lotos Gdynia zrewanżował się CCC za porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek. Przypomnijmy, w Polkowicach gdynianki przegrały 42:54. Bilans bezpośrednich meczów jest zatem na plus dla Lotosu, co w przypadku równej liczby punktów tych zespołów na koniec sezonu premiować będzie zespół z Gdyni. Mecz z CCC Polkowice był ostatnim w barwach Lotosu Gdynia dla Shameki Christon. Amerykanka ma kontrakt tylko do końca roku i już jutro wylatuje do USA. Christon, żegnając się z kibicami, zapowiedziała jednak, że jej agent prowadzi rozmowy z władzami klubu na temat przedłużenia kontraktu. Lotos Gdynia - CCC Polkowice 81:59 (26:17, 18:18, 20:15, 17:9) Lotos: Beard 24, Leciejewska 12, Christon 12, Matovic 9, Phillips 8, Tomiałowicz 8, Podrug 6, Jujka 2. CCC: Mieloszyńska 16, Carter 10, Bortelova 7, Parker 6, Coleman 5, Pietrzak 5, Babicka 4, Trafimava 4, Jeziorna 2.