Walka o 78. mistrzostwo Polski zakończy się najpóźniej 1 maja 2013 r. W ekstraklasie wystartuje tylko 11 drużyn. Kryzys finansowy spowodował, iż wymogów Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet nie spełniły trzy zespoły: Odra Brzeg, ŁKS Łódź i Tęcza Leszno i musiały wycofać się z rywalizacji. "Nie ma co ukrywać, sytuacja jest trudna. Widzimy co się dzieje na rynku sponsorskim, w telewizji. Od 12 lat jestem prezesem ligi i takich kłopotów finansowych klubów nie pamiętam. W jednej z gazet rywalizację Wisły z CCC porównano do walki Real - Barcelona. Może zbyt szumne słowa, ale obecnie naprawdę nie widzę kontrkandydatów do finału. Prezesi często dokonują jednak zmian w trakcie sezonu, na przełomie roku, więc być może układ sił jeszcze się zmieni" - powiedział prezes PLKK Wiesław Zych. Jak zapewnił, spotkania zespołów z Krakowa i Polkowic w Eurolidze oraz mecze tych drużyn w rozgrywkach krajowych będą transmitowane przez telewizję. Dwa dni przed rozpoczynającym sezon meczem beniaminka AZS OPTeam Rzeszów z broniącą tytułu Wisłą PLKK nie miała jeszcze podpisanej umowy z firmą Ford Germaz, dotychczasowym sponsorem ekstraklasy. "Dzisiaj mamy spotkanie, jutro wszystko się rozstrzygnie. Nie przewidujemy sensacji. Umowa z naszym wieloletnim partnerem powinna być przedłużona" - zapewnił prezes. Dwie najlepsze ekipy minionego sezonu znacznie przemeblowały składy, ale wzmocniły się. 22-krotny mistrz Polski z Krakowa pozyskał Węgierkę Dorę Horti (środkową z Euroleasingu Sopron), Amerykanki Tinę Charles (Connecticut Sun; mistrzynię świata z 2010 roku i olimpijską z Londynu) i Katie Douglas (Indiana Fever), hiszpańską rozgrywającą Cristinę Ouvinę, Chorwatkę Petrę Stampaliję oraz byłe reprezentantki Polski Justynę Żurowską i Darię Mieloszyńską. Pozostały z mistrzowskiego składu jedynie Belgijka Anke De Mondt, reprezentacyjna rozgrywająca Paulina Pawlak, Katarzyna Krężel i Joanna Czarnecka oraz duet trenerski. Odeszły dwie liderki Ewelina Kobryn i Australijka Erin Phillips. Jeszcze większe zmiany w Polkowicach. Szkoleniowcem został Jacek Winnicki, prowadzący w lecie reprezentację, a w minionych sezonach męski PGE Turów Zgorzelec. Odeszła większość zawodniczek, m.in. Agnieszka Bibrzycka. Pozostał tylko duet rozgrywających - Rosjanka Waleria Musina i Amerykanka Sharnee Zoll-Norman. Największe wzmocnienia to reprezentantki Australii i Hiszpanii Belinda Snell oraz Laila Palau, występująca w WNBA w Los Angeles Sparks Nnemkadi Ogwumike oraz Magdalena Leciejewska. Na parkiecie, jak w minionym sezonie, będzie musiała przebywać non stop tylko jedna Polka. W 12-osobowym składzie powinno być ich sześć (pięć w zespołach występujących w europejskich pucharach), ale i tak większość drużyn ma przede wszystkim krajowe koszykarki. "Na przekór wszystkim przeciwnościom widzę i dobre strony kryzysu w sporcie, nie tylko w naszej dyscyplinie. Szansę dostaną młode, zdolne Polki. Wiem, że AZS Rzeszów, Widzew i PTK Pabianice chcą grać tylko krajowym składem. Za rok planujemy zaś wrócić do przepisu o dwóch krajowych koszykarkach na parkiecie i nie zmieniać tego przez kilka kolejnych lat" - dodał prezes. Kryzys widać nawet po BI Gdynia, który 11-krotnie w ostatnich latach zdobył tytuł, a w dwóch ostatnich sezonach plasował się na czwartym miejscu. W składzie jest dziesięć młodych Polek i cztery Amerykanki, z których tylko Lorin Dixon jest znaną zawodniczką. Niewielkim zmianom poddany został system rozgrywek. Najważniejsza to gra o utrzymanie. W I etapie (29 września - 16 lutego) rywalizacja będzie się toczyć systemem "każdy z każdym" mecz i rewanż. Osiem najlepszych drużyn awansuje do play off. Zespoły z miejsc 9-11 walczyć będą o utrzymanie systemem "każdy z każdym", a najsłabszy z nich powalczy jeszcze w barażu z wicemistrzem I ligi. W I rundzie play off - ćwierćfinałach - gra toczyć się będzie do dwóch zwycięstw. W półfinałach oraz w spotkaniach o brąz zwycięzcę wyłoni rywalizacja do trzech, a w finale - jak ostatnio - do czterech wygranych. Przegrani z 1/4 finału zagrają o lokaty 5-8 systemem "mecz i rewanż" w dwóch rundach. 9 lutego 2013 r. odbędzie się Mecz Gwiazd, a miesiąc później finałowy turniej Pucharu Polski z udziałem czterech ekip.