Rosjanki od początku spotkania świetnie prezentowały się w obronie, która jest najmocniejszą stroną zespołu z Orenburga. Torunianki miały spore problemy w organizacji ataków, przez co większość rzutów nie trafiała do kosza. Największa w tym zasługa wysokich koszykarek Nadieżdy - Mariny Kuziny, Natalii Wieru i Dewanny Bonner. Pierwszą kwartę koszykarki Energi przegrały 8:25. Drugą gospodynie rozpoczęły od prowadzenia 5:0, jednak rywalki bardzo szybko się pozbierały i wróciły do swojej wysokiej dyspozycji. Popularne "Katarzynki" nie były w stanie skutecznie zatrzymać Rosjanek. Do końca pierwszej połowy spotkania podopieczne George Dikeoulakosa powiększyły przewagę o sześć punktów i prowadziły już 49:24. Festiwalem nieskuteczności można nazwać to, co działo się po przerwie. Oba zespoły zmarnowały sporo swoich szans rzutowych w trzeciej kwarcie. Zdecydowanie gorzej zagrały tym razem Rosjanki, które z minuty na minutę były coraz bardziej poirytowane tym, że piłka nie chciała wpaść do kosza rywalek. Energa wygrała tą część gry 16:13, jednak do Nadieżdy nadal traciła w całym meczu 22 punkty przegrywając 40:62. Ostatnia część spotkania była już tylko formalnością. Rosjanki zdecydowanie spokojniej prowadziły grę, nie tylko utrzymując bezpieczne dla siebie prowadzenie, ale powiększając przewagę. Pierwsze punkty w ostatniej kwarcie podopieczne trenera Omanica rzuciły dopiero po pięciu minutach gry. W 9. kolejce Energa zagra w tureckim mieście Kayseri. Zmierzy się tam z zespołem Agu Spor, z którym pierwsze spotkanie wygrała u siebie 83:78. Mecz odbędzie się 14 stycznia. Po meczu powiedzieli: Elmedin Omanić (trener Energi Toruń): "Można powiedzieć, że dzisiejszy mecz wyglądał jak pojedynek Dawida z Goliatem. Pierwsze nasze spotkanie w Rosji było zupełnie innym pojedynkiem. Weszliśmy w ten mecz fatalnie i mimo, że w drugiej połowie się nieco obudziliśmy, było widać różnicę klas, nie mogliśmy nic zrobić. Dobrze zagrała praktycznie Tijana Ajduković, która była najskuteczniejsza w zespole". George Dikeoulakos (trener Nadieżdy): "Od samego początku było widać różnicę i przez cały mecz budowaliśmy swoją przewagę, powiększając ją z minuty na minutę. Zespół z Torunia jest jednak bardzo mocny, co pokazało choćby nasze pierwsze spotkanie. Trener nie ma może do dyspozycji wysokich koszykarek, ale jest to zespół grający mądrze. Dlatego też do rewanżu przygotowywaliśmy się z odpowiednim nastawieniem i udało się dziś pewnie zwyciężyć". Tijana Ajduković (najskuteczniejsza zawodniczka Energi - 19 pkt. i 10 zbiórek): "Słabo zagrałyśmy przede wszystkim w obronie, a bez tego nie ma co myśleć o wygranej w spotkaniach Euroligi. Musimy coś z tym zrobić, może więcej czasu na treningach poświęcić temu elementowi gry, by być mocniejszym". Dewanna Bonner (najskuteczniejsza zawodniczka Nadieżdy - 24 pkt. i 8 zbiórek): "Był to zupełnie inny mecz niż ten pierwszy u nas. Tym razem zagrałyśmy zdecydowanie bardziej twardo, dzięki czemu torunianki nie były w stanie oddawać celnych rzutów. Jest to jednak dobry zespół, przede wszystkim umie grać szybko. Na szczęście zrobiłyśmy świetną robotę w obronie i udało się spokojnie ten mecz wygrać". Energa Toruń - Nadieżda Orenburg 50:82 (8:25, 16:24, 16:13, 10:20) Punkty: Energa Toruń: Tijana Ajduković 19, Aleksandra Pawlak 11, Katarzyna Suknarowska 5, Tereza Peckova 4, Maurita Reid 4, Amanda Jackson 2, Marta Wieczyńska 2, Rebecca Harris 2, Kaja Darnikowska 1. Nadieżda Orenburg: Dewanna Bonner 24, Natalia Wieru 10, Jelena Biegłowa 10, Zoi Dimitrakou 10, Jelena Wołkowa 8, Jelena Kiriłowa 7, Anna Cruz 6, Marina Kuzina 5, Aleksandra Kuliczewa 2, Tatiana Burik 0, Natalia Wodopjanowa 0. Wyniki meczów 8. kolejki:grupa B: Energa Toruń - Nadieżda Orenburg 50:82 BK Imos Brno - Bourges Basket 48:79 Fenerbahce Stambuł - Agu Spor Kayseri 73:57 CB Avenida Salamanka - Beretta Famila Schio 75:58 Tabela 1. Fenerbahce Stambuł 15 8 7 1 683:479 2. Avenida Salamanka 15 8 7 1 591:484 3. Bourges Basket 13 8 5 3 563:490 4. Nadieżda Orenburg 13 8 5 3 543:473 5. Agu Spor Kayseri 11 8 3 5 547:566 6. Beretta Schio 11 8 3 5 555:677 7. Energa Toruń 10 8 2 6 530:603 8. BK Imos Brno 8 8 0 8 421:661