Kiedyś jedna z czołowych polskich koszykarek. Wielokrotna medalistka mistrzostw Polski, oraz prestiżowych rozgrywek elitarnej kobiecej Euroligi. Przez lata w raz z siostrą Małgosią podpora gdyńskiego Lotosu. Obecnie jedna z dwóch trenerek w naszej rodzimej ekstraklasie. Sezon 2008/2009 jest dla Katarzyny Dydek debiutanckim w roli pierwszego szkoleniowca zespołu ekstraklasy. Trzeba przyznać, że debiutem okazałym, bo dziewczęta z Poznania pod okiem pani trener plasują się tuż za ligową czołówką (bilans 5-1, 4 miejsce w tabeli). INTERIA.PL: Na czym polega tajemnica ostatniej okazałej serii zwycięstw poznańskich akademiczek? Katarzyna Dydek (trenerka INEI AZS-u Poznań): - Jest to przede wszystkim zasługa dobrej atmosfery w zespole. Przede wszystkim jednak podstawą jest ciężka praca jaką dziewczęta wykonały przed sezonem. Naprawdę te dziewczyny co były, trenowały, to wiedzą ile było ciężkiej pracy, a przede wszystkim biegania. Na obozach przygotowawczych dziewczyny wybiegały sporo kilometrów. My tylko w zasadzie podczas przygotowań biegaliśmy, potem doszły ćwiczenia z piłkami i taktyka. To wszystko. Na razie wygraliśmy to co mogliśmy i z tymi zespołami co mogliśmy. Choć i oczywiście te wygrane nie przyszły nam łatwo. Jakby oceniła Pani trener swój zespół? Jest on silniejszy, słabszy niż w poprzednich sezonach ligowych występów poznańskich akademiczek? - Na pewno jest inny. Znacznie młodszy personalnie, to się zapewne rzuca w oczy. Jednak w naszej ekipie są zawodniczki też doświadczone takie jak Monika Sibora czy Reda Aleliunaite Jankowska. Bez nich i ich doświadczenia byłoby nam bardzo ciężko. Zarówno w tych spotkaniach już rozegranych, jak i tych które mamy do rozegrania jeszcze w tym sezonie. Jesteśmy mieszanką rutyny i młodości. Mam nadzieję, że ta mieszanka pozwoli zając nam optymalne dla nas miejsce. Jakie Pani trener zdaniem atuty wyróżniają was na tle pozostałych ligowych ekip? - Przed sezonem mówiłam już że będzie to wybieganie. I nadal to zdanie podtrzymuje.Chcemy gac szybką, efektowną, ale mam nadzieję, że też poukładaną i skuteczną koszykówkę. Nie zawsze. Musimy jednak zawsze uważać, by nie zginąć od własnej broni. O czym chociażby przekonało nas pierwsze ligowe spotkanie z zespołem z Rybnika. Jakie nastroje w Poznaniu przed meczami z CCC, Lotosem oraz ekipą z Gorzowa Wielkopolskiego? - Nastroje dobre i bojowe. Cieszymy się z naszych ostatnich wygranych. Nie popadamy jednak w euforię, bo wiemy jakie mamy braki oraz ile pracy przed nami. W terminarzu mamy teraz mecze z ligową czołówką, gdzie o punkty będzie bardzo ciężko, ale na pewno powalczymy w Polkowicach, a w pozostałych pojedynkach spróbujemy poprzeszkadzać faworytom. AZS bardzo dobrze prezentuje się w ofensywie, a nieco słabej w obronie. Narzekają na to fachowcy, wspomina również o tym Pani trener. Czy coś w ostatnich meczach w sprawach gry obronnej Pani zdaniem drgnęło? - Myślę że tak. Pokazał to chociażby nasz mecz w Łodzi. Krok po kroku, powoli pracujemy nad doskonaleniem gry w obronie. Na razie rożnie to wychodzi. Dziewczyny jednak powoli rozumieją nasze zasady gry w obronie. Stosują je na boisku, czasem jednak za późno udzielają pomocy. To z kolei powoduje, że często już przegrywamy po pierwszym koźle. Jednak z meczu na mecz powinno być z tym coraz lepiej. Przynajmniej ja na to liczę. Najbliższe mecze INEI AZS-u Poznań w rozgrywkach FGE: 26.10.2008, godzina 18.40 INEA AZS - Lotos PKO BP Gdynia 08.11.2008, godzina 17.00 INEA AZS - KSSSE AZS PWSZ Gorzów 22.11.2008, godzina 16.30 INEA AZS - MUKS Poznań *Zawodniczki ze stolicy Wielkopolski rozgrywają swoje spotkania w poznańskiej hali widowiskowo - sportowej "Arena". Bilety w cenie 5 złotych do nabycia w kasie hali przed rozpoczęciem spotkania. Uczniowie i studenci po okazaniu ważnych legitymacji wstęp wolny! Rozmawiał: Łukasz Klin, www.plkk.pl , Poznań