Udana próba pobicia rekordu świata miała miejsce w minioną niedzielę na Bonneville Salt Flats w stanie Utah. To tam 45-letnia Amerykanka zapisała się w historii, jako nie tylko najszybsza kobieta świata na rowerze, ale w ogóle, jako najszybszy człowiek w historii. Jej wynik 296 km/h jest zdecydowanie lepszym rezultatem od tego, ustanowionego w 1995 roku. Wówczas holenderski zawodnik Fred Rompelberg rozpędził rower do 269 km/h. Denise Mueller-Korenek ustanowiła rekord jadąc specjalnie zaprojektowanym do tego celu pojazdem o mocy tysiąca koni mechanicznych. Pierwsze próby bicia rekordów świata w tej dziedzinie podjęto jeszcze w 1899 roku. Wówczas amerykański rowerzysta pomknął na swoim jednośladzie ponad 96 km/h. Rekordziści na przestrzeni lat wykorzystywali zarówno pociągi, jak i samochody, aby móc rozpędzić się jak najmocniej. Rompelberg, którego wynik pobiła ostatnio 45-latka, starając się osiągnąć zadowalający rezultat złamał aż 24 kości. Denise Mueller-Korenek była już najszybszą kobietą na rowerze z 2016 roku. Wtedy pomknęła bagatela 236,5 km/h. Kobieta startowała przed laty w wyścigach rowerowych, ale przerwała swoją karierę po narodzinach trzech synów. Ma nawet na swoim koncie kilka krajowych tytułów. AB