Był to równocześnie trzeci start Polki po kontuzji, która wyeliminowała ją z udziału w igrzyskach w Londynie. W Heubach Włoszczowska wyprzedziła dwie reprezentantki gospodarzy - o 39 sekund Adelheid Morath oraz o blisko trzy minuty mistrzynię olimpijską z Pekinu i srebrną medalistkę z Londynu - Sabine Spitz. "Był to mój najtrudniejszy z tegorocznych startów. Trasa składała się z jednego ciężkiego podjazdu i zjazdu, które trzeba było wielokrotnie pokonać. Dodatkowo przed zawodami padało, było dużo błota, więc warunki nie były łatwe. Co do mojej stopy, to w trakcie jazdy nie odczuwam żadnego dyskomfortu, natomiast po wyścigu muszę nieco więcej czasu poświęcić na jej regenerację" - powiedziała na mecie zawodniczka holenderskiej grupy Giant. Za tydzień Włoszczowska wystartuje w austriackim Haiming, a następnie 19 maja w pierwszych zawodach Pucharu Świata w niemieckim Albstadt.