<a href="http://kalendarz.toolix.pl/kalendarz-kalendarz-sportowy,670.html" target="_blank">Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz!</a> 31-letni amerykański kolarz uczestniczył w kraksie około 10 kilometrów przed metą i nie miał wsparcia samochodu technicznego swojej ekipy.Farrar, mający sześć etapowych zwycięstw w wielkich tourach, upadł razem z czterema innymi zawodnikami przy dużej prędkości. Kiedy poobijany i zakrwawiony sprawdzał stan swojego roweru podszedł do niego Nowozelandczyk Anthony Tooman i zaproponował swoje koło. Uszkodzeniu uległa jednak tylna przerzutka i Amerykanin potrzebował całego roweru. Ostatecznie Tooman oddał Farrarowi także swoje buty, bo w jego rowerze znajdowały się pedały z innym systemem zatrzasków. Okazało się, że noszą zbliżony rozmiar. "Jego to 43, a mój to 44, więc szybko się zamieniliśmy. Wskoczył na mój rower i się pożegnaliśmy" - powiedział Tooman gazecie "The Advertiser". Pomoc Toomana mogła zostać uznana przez sędziów za niedozwoloną, ale tym razem poczyniono wyjątek. "W tych okolicznościach dyskwalifikacja nie byłaby zgodna z duchem sportowej rywalizacji" - napisano w oświadczeniu. Farrar ostatecznie do mety dotarł nieco ponad 13 minut po etapowym zwycięzcy Australijczyku Simonie Gerransie (Orica). "W zawodowym peletonie rywalizuję od 14 lat i pierwszy raz jestem świadkiem czegoś takiego. Bez jego pomocy okazałoby się, że przyjechałem do Australii tylko na niecałe trzy dni ścigania" - przyznał Farrar. Po etapie Tooman otrzymał kompletny strój drużyny Dimension Data.