Z powodu koronawirusa Tour de France został przesunięty o dwa miesiące. Rozpocząć ma się 29 sierpnia. Nie brak głosów, że impreza ta jest kluczowa dla wszystkich zawodowych ekip, których sponsorzy oczekują ekspozycji w mediach. Niektórym kolarzom przygotować się do niej będzie jednak niezwykle trudno. We Włoszech, Hiszpanii oraz Francji nie wolno im trenować na zewnątrz. Dumoulin przebywa obecnie w Belgii i takiego zakazu nie ma, ale martwią go zamknięte granice. - Walka o najwyższe cele w wielkich wyścigach wymaga specjalistycznych treningów, szczególnie obozów wysokogórskich. Są absolutnie niezbędne, jeśli chce się wygrać - powiedział w rozmowie z portalem Cyclingnews. - Jeżeli nie będę mógł pojechać na taki obóz, to i tak w Tour de France wystartuję. Będę jednak musiał mieć inne nastawienie, inny cel - dodał. Największym sukcesem w karierze Dumoulina był triumf w Giro d'Italia w 2017 roku. Rok później w Tour de France zajął drugie miejsce. - Niektórzy kolarze mieszkają w Andorze. Teraz co prawda nie mogą trenować na zewnątrz, ale prawdopodobnie w maju lub czerwcu będzie to możliwe. Jeśli tak się stanie, zyskają olbrzymią przewagę - podkreślił. wkp/ cegl/