Do wypadku doszło podczas wyścigu Tre Valli Varesine. Szwajcar upadł podczas zjazdu i doznał poważnej kontuzji, przez którą przedwcześnie musiał zakończyć sezon. Leczenie potrwa ok. 3-4 miesięcy. Reichenbach twierdzi, że Moscon specjalnie popchnął go, bo chciał zrobić mu krzywdę. "Wielu zawodników widziało kraksę i są gotowi zeznawać na moją korzyść. To było zamierzone popchnięcie" - powiedział Szwajcar. Moscon początkowo nie chciał komentować sprawy, ale w końcu zabrał głos i zdecydowanie zaprzeczył oskarżeniom. 23-letni Włoch znów znalazł się w trudnej sytuacji. W maju został zawieszony przez swój zespół na sześć miesięcy za rasistowski atak na Kevina Rezę z grupy FDJ podczas wyścigu Tour de Romandie. Sprawę nagłośnił wówczas właśnie Reichenbach, dlatego teraz jest przekonany, że padł ofiarą zemsty Moscona. Szwajcar powiadomił o swoich zarzutach władze federacji oraz policję. MZ