Wśród oskarżonych nie ma natomiast szóstego kolarza tegorocznego Giro d'Italia Przemysława Niemca, który związał się z Lampre w 2011 roku. Proces, poprzedzony pięcioletnim śledztwem, może potrwać bardzo długo. Zaplanowano przesłuchanie około 250 świadków, a uwzględniwszy wszystkie procedury odwoławcze, istnieje prawdopodobieństwo, że prawomocny wyrok może nie zapaść przed terminem przedawnienia, które nastąpi w 2017 roku. Niezależnie od wyroku sądu w Mantui Trybunał Włoskiego Komitetu Olimpijskiego (CONI) złożył wniosek o dwuletnią dyskwalifikację dla Ballana, a ponadto domaga się dożywotniego zakazu działalności w sporcie dla farmaceuty Guido Nigrellego oraz siedmioletniego zakazu dla lekarza Fiorenzo Egeo Bonazziego. Nigrelli i Bonazzi mieli odgrywać kluczowe role w dostarczaniu dopingu kolarzom Lampre. CONI podejmie decyzję dotyczącą tych trzech osób 16 stycznia. Ballan, mistrz świata w wyścigu ze startu wspólnego z 2008 roku i triumfator Tour de Pologne 2009, nigdy nie miał pozytywnego wyniku testu antydopingowego. Jednak gdy w 2010 roku przeszedł do amerykańskiej grupy BMC, był przez tego pracodawcę dwukrotnie tymczasowo zawieszany (w 2010 i 2011 roku) wskutek informacji o toczącym się postępowaniu prokuratury w Mantui. Proces nie zagraża dalszemu funkcjonowaniu ekipy Lampre-Merida, która w wydanym wieczorem oświadczeniu zapewniła o swoim zaufaniu do instytucji wymiaru sprawiedliwości, a jednocześnie wyraziła satysfakcję z faktu, że otrzymała licencję WorldTour, upoważniającą ją do startów we wszystkich największych wyścigach w latach 2014-2015. Zawodnikiem Lampre będzie od przyszłego sezonu tegoroczny mistrz świata z Florencji Portugalczyk Rui Costa.