- Zdecydowanie potępiam doping. Uważam paszport biologiczny za doskonałe narzędzie, ale potrzebne są jasne reguły jego stosowania - oświadczył Kreuziger. - To ja znajduję się dziś w samym środku absurdalnej sytuacji, a jutro może to być jakikolwiek inny sportowiec. Chcę sprawiedliwego procesu - podkreślił. Paszport biologiczny to dokument w formie elektronicznej, zawierający wyniki testów antydopingowych, jak również indywidualny profil hematologiczny i endokrynologiczny zawodnika. Sprawa Kreuzigera stała się głośna tuż przed rozpoczęciem tegorocznego Tour de Pologne, w którym miał pomagać Majce. 2 sierpnia Czech został tymczasowo zawieszony przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI) z powodu nieprawidłowości w paszporcie biologicznym, obejmujących dwa okresy - od marca do sierpnia 2011 oraz od kwietnia do końca Giro d'Italia w 2012 roku. Chcąc wystartować we Vuelta a Espana i w mistrzostwach świata w Ponferradzie, Kreuziger odwołał się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie, który jednak podtrzymał decyzję o tymczasowym zawieszeniu. W tej sytuacji sprawą zajął się Czeski Komitet Olimpijski. 22 września uznał, że anomalia w paszporcie biologicznym nie wykraczały ponad dopuszczalne limity, a sam kolarz wyjaśnił szczegółowo, skąd się wzięły. Kreuziger zapewnił, że nigdy nie przyjmował żadnych niedozwolonych substancji ani nie stosował zabronionych metod, takich jak transfuzja krwi. W październiku powrócił do rywalizacji. Ścigał się w czterech wyścigach, m.in. w słynnym klasyku Giro di Lombardia, ale bez sukcesów. W międzyczasie UCI z kolei złożyła odwołanie do CAS od decyzji Czeskiego Komitetu Olimpijskiego. W swojej apelacji UCI domaga się zdyskwalifikowania Czecha na okres od dwóch do czterech lat, unieważnienia wszystkich jego wyników począwszy od marca 2011 roku oraz bardzo wysokiej grzywny w wysokości 770 tys. euro. Kreuziger w ubiegłym roku wygrał prestiżowy klasyk Amstel Gold Race, a w Tour de France zajął piąte miejsce w klasyfikacji generalnej, mimo że był pomocnikiem Alberto Contadora (Hiszpan uplasował się na czwartej pozycji). Miał pomagać Contadorowi także w tegorocznej "Wielkiej Pętli", ale niemal w ostatniej chwili jego miejsce w grupie Tinkoff-Saxo zajął Majka. Polak potem odniósł dwa zwycięstwa etapowe oraz w klasyfikacji górskiej TdF.