Miesiąc temu na Alasce rzeszowianin, były żużlowiec, odniósł jeden z większych sukcesów w karierze. Jako pierwszy Polak został zwycięzcą najtrudniejszego etapowego wyścigu na świecie. Trasę długości ponad 350 km pokonał 10 godzin i 48 minut. - To jest takie osiągnięcie, jakbym wygrał Tour de France. Ale to już historia. Teraz bronię Pucharu Świata. Początek udany. W sobotę wyścig ze startu wspólnego - powiedział Wilk, lider klasyfikacji PŚ, który siedem lat temu w wyniku wypadku podczas ligowego meczu żużlowego stracił władanie w nogach. W Matane dystans 16,6 km przejechał w 24 minuty 33 sekundy. O ponad pół minuty wyprzedził Niemca Vico Merkleina i o 50 sekund Australijczyka Nigela Barley'a. Na dziewiątej pozycji uplasował się Zbigniew Wandachowicz, a na dwunastej Arkadiusz Skrzypiński (obaj Start Szczecin). Wandachowicz jest jednym z prekursorów parakolarstwa w Polsce. Ponad 30 lat temu zaczął się ścigać na wózkach, jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem niepełnosprawnym w Szczecinie i ani myśli kończyć karierę. Jak mówią o nim koledzy, jest jak wino, im starsze, tym lepsze.